Czapiński: Cieszę się, że trafiłem do tej drużyny| Ekstraliga

 

 

Oficjalnie Fizjoterapią zajmuję się około 3 lat. Wcześniej brałem udział w różnych kursach i praktykach czy stażach, ale oficjalnie fizjoterapeutą stałem się około 3. lat temu. 

Dlaczego ten zawód? Już w liceum zacząłem bardziej interesować się człowiekiem, a konkretnie z czego jest zbudowany i jak to wszystko działa. Chodziłem do klasy o rozszerzonej biologii i chemii także to też pomogło mi zgłębić tę wiedzę. Później szukałem studiów, dzięki którym zrozumiem jakie procesy zachodzą w organizmie i jak można pomóc tym „popsutym” procesom wrócić do zdrowia. Tu pojawił się pomysł fizjoterapii. Z początku nie było tak pięknie jak sobie to wyobrażałem, ale z czasem doszedłem do wniosku, że spełniam się w tej dziedzinie. Teraz cieszę się, że podjąłem taką decyzje, bo pomagam wielu ludziom cieszyć się ze swojego zdrowia.

 

 

 

Uważam, że jest ona bardzo ważna. Pomyślmy sobie, że grasz z małym bólem kolana. Oczywiście dajesz radę zagrać jeden mecz, potem spokojnie wchodzisz w trening, ale ból stopniowo się zwiększa, aż w końcu dochodzi do zerwania mięśnia lub więzadła. Mikrourazy, które się nawarstwiają mogą doprowadzić do poważnych kontuzji, z których wychodzi się czasami miesiącami, jak nie dłużej. Fizjoterapeuta jest po to, żeby uświadomić zawodnikom czy zawodniczkom, że nie można bagatelizować żadnych rzeczy, które nie są naturalne. Uczymy obserwować swoje ciało, żeby uniknąć wspomnianych zdarzeń.

 

 

 

Minęło już pół roku, ale czuję się jakbym w tej drużynie był od ładnych paru lat. Jak już nie raz powtarzałem dziewczynom, zostałem przyjęty bardzo ciepło do zespołu zarówno przez zawodniczki jak i przez cały sztab. Praca z dziewczynami układa się wspaniale. W trakcie naszej pracy można sobie pożartować, ale również i porozmawiać na różne ciekawe i poważne tematy. Czasami ciężko znoszą „tortury” jakie im zapewniam, ale wiedzą o tym - mam nadzieję, że do dla ich zdrowia. Jestem bardzo zadowolony, że trafiłem właśnie do tej drużyny.

 

 

 

Problemy są różne. Od skręconych kostek, bóli kolan czy bioder po dolegliwości kręgosłupowe. Jak wiadomo piłka nożna jest sportem kontaktowym i często może coś się stać, ale jakbym miał wybrać jakim rodzajem kontuzji najczęściej się zajmuję to byłyby to urazy stawów skokowych.

 

 

Obecnie trwa okres przygotowawczy do sezonu. Jest to najlepszy moment, żeby przygotować dziewczyny nie tylko pod względem taktycznym czy fizycznym, ale również zadbać o drobne urazy. Dziewczyny już wiedzą, że warto  przychodzić do fizjoterapeuty z najmniejszym problemem, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości i bez strachu i bólu wejść w trening czy mecz. W tym okresie problemy zdarzają się częściej, ale do początku sezonu myślę, że wszystkie będą mogły pokazać na co je stać na boisku.

 

 

 

Na samym początku, tak jak już wspomniałem - nie można bagatelizować najmniejszych problemów, które mogą później skutkować pauzą na dłuższy okres. Po drugie myślę, że prawidłowe odżywianie jest tutaj również bardzo ważną kwestią. Jeżeli chcemy być profesjonalistami, to nie możemy objadać się niezdrowymi rzeczami. Dieta to niedoceniany, lecz niezwykle istotny element. Nie można również zapomnieć, że nie jesteśmy robotami i musimy zapewnić sobie odpowiedni czas na regenerację. Sen i odpoczynek jest bardzo ważny w kwestii budowania czy odbudowy naszych mięśni.