Wydarzenia

Jagieła: Chcemy budować grę pod presją | Piłka Kobiet

2023-01-26 09:00:00
Piłkarki Śląska przygotowują się rundy wiosennej sezonu 2022/2023. Wrocławianki mają za sobą już niespełna miesiąc przygotowań, w trakcie którego rozegrały dwa mecze kontrolne - wygrany 13:1 ze Skrą Częstochowa i przegrany 0:2 z Turbine Potsdam. Z trenerem WKS-u, Piotrem Jagiełą rozmawiamy o trudach okresu przygotowawczego, o młodych zawodniczkach w kadrze Śląska oraz o... "nowej" obrończyni w zespole.
To pytanie chyba bardziej do zawodniczek, ale czy wy – jako sztab – widzicie, że nogi piłkarek po dotychczasowych treningach są "ciężkie"? Czy to jeszcze nie ten etap?

Myślę, że powoli tak, ale dopiero będziemy wchodzić w ten etap największych obciążeń. Przed nami trzy tygodnie, podczas których będziemy pracować na największej intensywności. Dwa tygodnie treningów, a potem jeszcze obóz dochodzeniowy, gdzie będziemy trenować dwa razy dziennie. Przed nami też jeszcze kilka wartościowych sparingów – z aktualnym liderem ligowej tabeli, drużyną GKS-u Katowice, ze Sportisem Bydgoszcz czy Slovanem Liberec, który jest czwartym zespołem ligi czeskiej. Właśnie ten ostatni sparing będziemy grali po obozie i myślę, że zarówno obóz, jak i sam mecz będą stanowić podsumowanie naszych przygotowań. Później dostaniemy kilka dni wolnego i rozegramy ostatni sparing przed ligą, z męskim zespołem U14 Śląska Wrocław.

Od początku przygotowań z zespołem trenują młode zawodniczki, które być może będą włączone do kadry. Czy już któraś z nich przekonała was na tyle, że już teraz można stwierdzić, iż trafi do pierwszego zespołu? 
 
Dziewczyny muszą pracować, wciąż mają dużo do nadrobienia, jeśli chodzi o przeskok z piłki juniorskiej do piłki seniorskiej. Na pewno nie można odebrać im zaangażowania i talentu, ale przed nimi jeszcze długa droga. Mowa tu o pracy na różnym poziomie – zarówno o aspektach taktycznych, jak i przygotowaniu motorycznym i samej fizyczności. Muszą pracować nad sobą, nad swoją sylwetką i nad tym, jak przygotować się do trenowania i grania na najwyższej intensywności.

To było widać w sparingu z Turbine Poczdam - zawodniczki, które weszły w drugiej połowie, zostały “wrzucone” na bardzo wysoką intensywność.
 
Dokładnie. Z tego, co widziałem, to zespół Turbine Poczdam nie miał żadnej zawodniczki w bardzo młodym wieku. My drugą połowę kończyliśmy w zasadzie z sześcioma czy pięcioma piłkarkami z rocznika 2006. Dla nich to było ogromne wyzwanie, zagrać przeciwko takim piłkarkom, jak choćby Martyna Wiankowska, która jest czołową reprezentantką Polski. Mierzyć się z takimi zawodniczkami czy z zawodniczkami z zagranicy – to dla nich jest wielka nauka. Nawet jeśli zagrały w dzisiejszym meczu 10 czy 15 minut, to myślę, że taki mecz i taki wyjazd – sama możliwość obejrzenia spotkania na żywo – da im dużo więcej niż niejedna jednostka treningowa. 

Skoro o sparingu z Turbine mowa - mecz przegrany, ale chyba można było dużo z niego wynieść?

Zdecydowanie. Jest to dla nas bardzo pozytywny mecz, pomimo tego, że przegraliśmy 0:2. W pierwszej połowie rywalizowaliśmy jak równy z równym z zespołem z Bundesligi. Co prawda z ostatnim zespołem, ale to pokazuje tylko, że idziemy w dobrym kierunku, bo mamy swoje problemy kadrowe. Nie wystąpiliśmy też w najmocniejszym składzie, w którym mogliśmy, ale nasze zawodniczki wyglądały w tym meczu naprawdę dobrze i stwarzały sobie sytuacje. Myślę, że gdybyśmy strzelili dwie bramki w tej pierwszej połowie, byłoby sprawiedliwie, bo mieliśmy trzy klarowne sytuacje, w których tak naprawdę zabrakło nam odwagi w polu karnym i dobrego wykończenia. Ale to pokazuje, że gonimy te zespoły z dołu Bundesligi i że naprawdę warto ciężko pracować i się rozwijać.

Można powiedzieć półżartem, że mamy nową środkową obrończynię, bo na tej pozycji już w drugim sparingu zagrała Karolina Ostrowska.

Tak, mamy te problemy kadrowe, o których wcześniej wspominałem. Ola Dudziak wypadła nam jeszcze w tamtej rundzie, jest po kontuzji kostki, ta przerwa jeszcze trochę będzie trwała. Dlatego szukamy nowych rozwiązań. Na ten moment Karolina radzi sobie bardzo dobrze, w drugim sparingu gra naprawdę poprawnie. Na pewno jej dużym atutem jest jakość techniczna i doświadczenie na tej pozycji. To zawodniczka opanowana i to nam dużo daje, bo jesteśmy zespołem, który chce budować grę pod presją i nie możemy się bać tego robić. Na ten moment takie rozwiązanie jest dla nas najlepsze, ale zobaczymy – dopiero zaczęliśmy okres przygotowawczy, a są też zawodniczki, które o tę pozycję będą z nią walczyć. Jeszcze długa droga do tego, aby pierwsza jedenastka na mecz z Górnikiem Łęczna się wyklarowała.
Autor: Paweł Prochowski, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również