Wydarzenia

Mistrzynie skuteczniejsze od Śląska | Ekstraliga

2021-09-04 13:55:00
Piłkarski Śląska Wrocław przegrały z Czarnymi Antrans Sosnowiec 0:2 w spotkaniu 4. kolejki kobiecej Ekstraligi. Wrocławianki walczyły jak równy z równym do samego końca o korzystny rezultat, jednak wyżej notowane rywalki były po prostu skuteczniejsze.

Faworytem sobotniego spotkania były sosnowiczanki, ale piłkarki Śląska zapowiadały walkę i chciały odnieść kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Terminarz wrocławianek nie rozpieszcza, bo w pięciu pierwszych kolejkach grają z czterema wyżej notowanymi rywalami. W spotkaniach z UKS SMS-em Łódź i Medykiem Konin górą były przeciwniczki (odpowiednio wyniki 1:2 i 0:1), choć gra WKS-u najgorsza nie była.

Podobnie było w sobotę na boisku Centrum Piłkarskiego Ślęza na Kłokoczycach. Sosnowiczanki ruszyły do zdecydowanych ataków, a w pierwszych minutach bliska zdobycia bramki była Dżesika Jaszek, jednak po drugiej stronie boiska bramkarka Czarnych też miała sporo pracy. Wrocławianki nie pozostawały dłużne mistrzyniom Polski, choć brakowało skutecznego wykończenia.

A w defensywie podopiecznym Piotra Jagieły sporo problemów sprawiała Dżesika Jaszek. W 15. minucie napastniczka Czarnych zdecydowała się na indywidualny rajd, wpadła w pole karne, po czym po starciu z Karoliną Ostrowską przewróciła się. Sędzia sobotniej potyczki, Michalina Diakow, nie miała wątpliwości i wskazała na "wapno". Do jedenastki podeszła Martyna Wiankowska i precyzyjnym strzałem przy słupku wyprowadziła swój zespół na prowadzenie.

Strata bramki nie podłamała miejscowych - nadal dążyły do zdobycia gola, a najbliższej tego były w 35. minucie. Aleksandra Żurek zagrała wtedy w pole karne, a Karolina Iwaśko wyprzedziła obrończynię i popisała się mocnym strzałem głową, ale futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Gospodynie sprawdziły poprzeczkę raz jeszcze niedługo po wznowieniu gry w drugiej połowie. Raz jeszcze główkowała Iwaśko, tym razem piłka leciała lobem i niewiele brakowało, by wpadła bramkarce Czarnych "za kołnierz".

Sosnowiczanki naturalnie nie zamierzały poprzestawać na skromnym prowadzeniu i również dążyły do kolejnych goli. Bliska tego była Agnieszka Jędrzejewicz, która pojawiła się na murawie już w 32. minucie zastępując kontuzjowaną Dżesikę Jeszek, niewiele zabrakło Martynie Wiankowskiej w 68. minucie.

Przyjezdne dopięły swego w 79. minucie, kiedy Martyna Wiankowska po raz drugi skierowała piłkę do bramki Śląska, tym razem z gry. W samej końcówce wrocławianki próbowały zdobyć choćby gola kontaktowego, ale niestety Anna Szymańska nie dała się zaskoczyć. Choć, w 88. minucie popełniła błąd, który mógł ją kosztować bramkę, kiedy po dośrodkowaniu Joanny Wróblewskiej piłka przeleciała jej przez ręce, ale na jej szczęście futbolówka nie leciała w światło bramki.

Śląsk przegrał 0:2, a okazja do poprawienia swojego dorobku już za tydzień. Wrocławianki zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna.

Śląsk Wrocław - Czarni Antrans Sosnowiec 0:2 (0:1)
Bramki:
0:1
 Martyna Wiankowska 15' (k)
0:2 Martyna Wiankowska 79'

Śląsk:
Sowalska - Ostrowska (61' Furmaniak), Dudziak, Korda, Żurek, Kulig, Krzyżanowska (73' Turowska), Krysman (51' Czudecka), Wróblewska (80' Martyna Buś), Iwaśko, Marcelina Buś (88' Warzycha).
Czarni Antrans: Szymańska - Kuciewicz (65 Zubhyk), Buszewska, Fischerova, Stanović, Kaletka, Hałatek (73' Malesevic), Horvathova, Kozak (85' Slukova), Wiankowska, Jaszek (32' Jędrzejewicz).

Żółta kartka: Ostrowska.

Autor: Paweł Prochowski, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również