Wydarzenia

Ogromny niedosyt | Piłka Kobiet

2022-09-24 13:00:00
W ramach 6. kolejki kobiecej Ekstraligi Śląsk Wrocław przegrał z TME SMS-em Łódź 2:3. Piłkarki WKS-u były blisko spektakularnego comebacku, ale zabrakło czasu.
Trener Śląska Wrocław, Piotr Jagieła, dokonał dwóch zmian w porównaniu do ostatniego spotkania z Pogonią Tczew. W miejscu Marceliny Buś i Jagody Ostrowskiej pojawiły się Małgorzata Korda oraz Natalia Kulig

Szkoleniowiec WKS-u zaznaczał przed meczem, że nie zamierza się chować przed zespołem z Łodzi. Śląsk miał atakować, grać efektownie oraz efektywnie i rzeczywiście – tak to właśnie wyglądało. „Trójkolorowe” szukały swoich szans skrzydłami, środkiem boiska, a sama gra naprawdę mogła się podobać. 
 
Pierwszą świetną szansę na zdobycie bramki miała Dominika Kopińska. Napastniczka SMS-u Łódź znalazła się w polu karnym i oddała groźny strzał, który ostatecznie wylądował na prawym słupku bramki strzeżonej przez Sowalską. To było poważne ostrzeżenie ze strony lidera Ekstraligi, że każdy, choćby najmniejszy błąd w defensywie, może być surowo ukarany. W kolejnej sytuacji Kopińska została zatrzymana przez bramkarkę WKS-u, ale do piłki dopadła Anna Rędzia i strzałem z najbliższej odległości otworzyła wynik spotkania. Po 26 minutach Śląsk przegrywał w Łodzi 0:1.
 
6 minut później piłkarki SMS Łódź przejęły piłkę na połowie WKS-u. Ernestila Abambila szybkim podaniem uruchomiła Annę Rędzie, a ta po raz drugi pokonała Sowalską. Gospodynie przejęły kontrolę nad spotkaniem i zaczęły dyktować warunki i co najgorsze — jeszcze przed przerwą znalazły drogę do siatki. Sowińska strzałem głową po rzucie rożnym zakończyła pierwszą połowę.

Po całkiem obiecującym starcie WKS musiał szybko się pozbierać. Do przerwy Śląsk Wrocław przegrywał 0:3.
 
Gra Śląska Wrocław w drugiej połowie uległa znacznej poprawie. Podopieczne zaczęły grać odważniej oraz konkretniej. Na efekty nie musieliśmy długo czekać. W 57. minucie Natalia Sitarz przepięknym strzałem z dystansu od słupka zmniejszyła straty WKS-u. Bramka stadiony świata. Cudownie dokręcony strzał lewą stopą i Szperkowska nie miała najmniejszych szans.
 
Czasu na odrobienie strat było stosunkowo dość dużo, lecz SMS potrafił umiejętnie utrzymywać się przy futbolówce. Piłkarki z Wrocławia walczyły o każde posiadanie, ale musiały uważać, bo jeden błąd w defensywie mógł bardzo dużo kosztować. Jedlińska raz była blisko, ale uderzona przez nią piłka wylądowała na prawym słupku. 

W samej końcówce piłkarki Śląska świetnie popracowały w pressingu, po czym do piłki dopadła Katarzyna Białoszewska i zdobyła bramkę kontaktową. To niestety okazało się niewystarczające, gdyż gospodynie zdołały utrzymać prowadzenie do końcowego gwizdka. Wrocławianki schodziły do szatni, a na ich twarzach malował się niedosyt.

Piłkarki Śląska Wrocław przegrywają z TME SMS-e Łódź 2:3. To druga porażka WKS-u w tym sezonie. Szansa na rehabilitację 15 października. Wtedy „Trójkolorowe” na własnym obiekcie zmierzą się z Czarnymi Sosnowiec. Pierwszy gwizdek o godzinie 12.
 
TME SMS Łódź – Śląsk Wrocław 3:2 (3:0)
Bramki:
1:0: Anna Rędzia 26’
2:0: Anna Rędzia 32’
3:0: Dominika Kopińska 45+1'
3:1: Natalia Sitarz 57'
3:2: Katarzyna Białoszewska 88'
 
SMS: Szperkowska - Enjo, Sokołowska, Zieniewicz, Kolis, Krezyman (Filipczak 67'), Abambila, Grzybowska, Rędzia, Jedlińska Dąbrowska 80'), Kopińska.
Śląsk: Sowalska - Maskiewicz (Buś 64'), Dudziak, Węcławek (Krzyżanowska 78'), Korda, Sitarz, Kulig (46' Ostrowska), Czudecka, Krysman, Białoszewska, Adamek.
 
Żółte kartki: Węcławek, Maskiewicz
Sędzia: Angelika Gębka
Autor: Marek Wadas, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również