Wydarzenia

Śląsk II: Podjąć Znicz

2022-10-01 08:00:00
Po dwóch nieudanych wyjazdach podopieczni Krzysztofa Wołczka wracają na Oporowską. W 13. kolejce eWinner II ligi podejmą Znicz Pruszków, który jest jedną z większych rewelacji tego sezonu.
Dzisiejszy rywal rezerw Śląska od lipca 2021 roku jest prowadzony przez trenera Mariusza Misiurę. Szkoleniowiec ten w ubiegłym sezonie utrzymał drużynę z Pruszkowa na szczeblu centralnym, a obecnie odpowiada za jedną z największych niespodzianek trwających rozgrywek. 4. miejsce i 20 punktów - o tym, jak dobry jest dorobek niech świadczy, że jest to więcej niż połowa punktów wypracowanych przez ubiegły sezon czy 2020/2021, a mamy dopiero 12. kolejkę za sobą.

Na taki wynik mocny wpływ ma duet Firlej-Nagamatsu. Znany z dolnośląskich boisk napastnik po roku gry w Motorze Lublin powrócił do Pruszkowa i trzeba przyznać, że zrobił to w najlepszym możliwym stylu. 10 bramek i 2 asysty, takim dorobkiem szczyci się w trwającym sezonie. Jego partner z ataku też jest w bardzo dobrej dyspozycji. Shuma Nagamatsu obecnie ma 4 bramki i 3 asysty, czym przebił swoje osiągnięcia z pierwszego sezonu w Zniczu, w trakcie którego wypracował jedną asystę mniej w 27 spotkaniach.

Potrzeba zwycięstwa

Po dwóch nieudanych wyjazdach wrocławianie wracają do swojej bezpiecznej przestrzeni na Oporowskiej. Z jednej strony niezbyt często tu wygrywają, ale z drugiej to właśnie ostatnio przełamali passę remisów wygrywając z Pogonią Siedlce. Też ostatnią porażkę ponieśli dopiero pierwszym domowym spotkaniu z Radunią Stężyca. Po drugiej stronie są dzisiejsi goście - dla nich mecze wyjazdowe są udręką. Z bilansem 1-2-3 dają nadzieje na to, że Śląsk II będzie w stanie dziś sprawić niespodziankę i urwać się z dolnego rejonu tabeli.

Starcie ze Zniczem rozpocznie się dziś o godzinie 13.00, zapraszamy do wspierania zawodników na stadionie przy ul. Oprowoskiej 62. Bilety są dostępne na bilety.slaskwroclaw.pl oraz w kasach biletowych przed meczem. Oczywiście dostępna też będzie transmisja w serwisie WP Pilot.
Autor: Kacper Rudzik, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również