Śląsk II: Remis przyjaźni

Wrocławianie do tego spotkania przystępowali po okazałym i pewnym zwycięstwie nad Pogonią Siedlce, lublinianie natomiast chcieli zmazać niekorzystne wrażenie po ostatnim spotkaniu z Ruchem Chorzów, które przegrali 1:2.

 

Było to widać od pierwszych minut, bowiem przyjezdni przeważali i raz za razem gościli pod bramką WKS-u. Nie mieli jednak pomysłu na to, jak w końcowych fazach akcji zaskoczyć defensywę Śląska. Tymczasem podopieczni Krzysztofa Wołczka po kilkunastu minutach przewagi Motoru doszli do głosu i próbowali objąć prowadzenie po akcjach budowanym poprzez atak pozycyjny. W 20. minucie wrocławianie stracili jednak piłkę w środkowej strefie boiska, goście przeprowadzili kontrę, Vitinho zagrał do Michała Fidziukiewicza, a ten nie dał szans Maksymilianowi Borucowi.

 

Miejscowi wyrównali jeszcze przed przerwą. W 38. minucie Śląsk II wykonywał rzut wolny z okolic narożnika pola karnego i choć nie było bezpośredniego zagrożenia bramkowego, to Paweł Moskwik faulował Patryka Calińskiego, a arbiter wycenił to zagranie na rzut karny. Po jedenastki podszedł Przemysław Bargiel i pewnym uderzeniem doprowadził do remisu.

 

Wrocławianie nie cieszyli się jednak zbyt długo z wyrównania. Kilka minut po zmianie stron po rzucie rożnym zakotłowało się w polu karnym WKS-u, a w tym zamieszaniu najlepiej zareagował Adrian Dudziński, który z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Motor znów prowadził przy Oporowskiej.

 

Po około godzinie gry tempo trochę opadło, czemu specjalnie dziwić się nie można, zważywszy na "tropikalne" warunki panujące we Wrocławiu. Podopieczni Krzysztofa Wołczka próbowali jednak przedostać się pod pole karne Motoru i znów wyrównać stan rywalizacji, ale udało się to dopiero w końcówce. Po zespołowej akcji w pole karne wpadł Przemysław Bargiel, który odegrał do wprowadzonego w drugiej połowie Filipa Olejniczaka, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę strzelił swojego debiutanckiego gola w Śląsku.

 

Strzelona bramka mocno ożywiła spotkanie, bowiem zarówno Śląsk, jak i Motor mieli po co najmniej jednej znakomitej okazji do rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. Po stronie wrocławskiej uderzali Hubert Konstanty i bardzo aktywny Przemysław Bargiel, ale Seweryn Kiełpin nie dał się zaskoczyć. Ostatecznie Śląsk II Wrocław zremisował z Motorem Lublin 2:2.

 

Kolejny mecz WKS-u już w najbliższą środę - wrocławianie zagrają na wyjeździe z GKS-em Bełchatów.