Kamenar i Celeban po wygranej

Lubos Kamenar: Cieszę się, że udało mi się zachować czyste konto. To dla każdego bramkarza zawsze powody do zadowolenia. Tak naprawdę mieliśmy też troszkę szczęścia, ale zabieramy punkty do Wrocławia i to jest najważniejsze. 

Górnik nas nie zaskoczył. Nastawialiśmy się na to, że rywale sytuacje bramkowe będą tworzyć sobie głównie ze stałych fragmentów gry, ponieważ mają wysokich zawodników. Już na początku to się potwierdziło i miałem dwie ważne interwencje. Nie dałem się pokonać, za chwile już prowadziliśmy, także jestem z mojej postawy zadowolony. 

Chcę być zawsze numerem jeden. Już od pierwszej minuty jestem na sto procent skoncentrowany na meczu i jestem przygotowany na ataki rywali. 

Piotr Celeban: Z pierwszej połowy nie możemy być do końca zadowoleni. Początek w naszym wykonaniu był ospały i Górnik był bliski prowadzenia. Kapitalnie jednak zachował się Lubos, a potem już wypunktowaliśmy rywala. W drugiej połowie powinniśmy podwyższyć prowadzenie, ale podejmowaliśmy złe decyzje. Jak przeciwnik pozwala, to musimy to bezlitośnie wykorzystywać. 

W bramce pewny siebie jest Lubos, ale na pewno czuje oddech Mariusza Pawełka. Widać fajną rywalizację między nimi i to procentuje. Ogólnie cały zespół zasługuje na pochwałę po tym spotkaniu, ale zachowajmy spokój. Poprzez ciężką pracą i pokorę chcemy osiągnąć w tym sezonie coś więcej niż utrzymanie, a jesteśmy na początku tej drogi. 

Uważam, że jeszcze nie jest to nasza optymalna dyspozycja. Nie podniecajmy się, przed nami jeszcze sporo pracy. Dziś jest czas na radość, ale od jutra skupiamy się derbach. Doskonale zdajemy sobie sprawę z wagi tego spotkania. Czeka nas wojna na noże i wreszcie chcemy wygrać u siebie.