Wydarzenia

Łyszczarz: Wiem, czego chcę i co mnie czeka

2020-02-19 11:00:00
Adrian Łyszczarz wrócił do treningów biegowych! Dla pomocnika Śląska Wrocław to kolejny krok przybliżający go do powrotu do gry po poważnej kontuzji. - Jeszcze wiele pracy przede mną, ale wiem, czego chcę i żyję myślą, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni - mówi 20-latek.
Łyszczarz zerwał więzadła stawu kolanowego na jednym z treningów na początku października. By wrócić do pełni zdrowia, lekarze zadecydowali, że potrzebna będzie operacja. Pomocnik Śląska przeszedł ją 4 października i szacowano, że będzie mógł wrócić do gry po około pół roku przerwy. Po kilku miesiącach rehabilitacji piłkarz wrócił do treningów biegowych.
 
- Rehabilitacja przebiegała i przebiega dalej bardzo sprawnie. Jestem na etapie wdrażania powoli elementów piłkarskich i szybkościowych, biegam bez bólu, zmieniam kierunki ruchów. To olbrzymi progres, który jest zasługą ciężkiej pracy i mojej, i fizjoterapeuty - mówi młody pomocnik WKS-u. Radość z kolejnego etapu powrotu jest spora, ale Adrian zdaje sobie sprawę, że wiele jeszcze przed nim. - Powoli zaczynam proste ćwiczenia z piłką, ale chcę to wdrażać stopniowo, ostrożnie, żeby nie było nieprzewidzianych sytuacji. Jestem jeszcze młody, więc trzeba chuchać na zimne. Mam nadzieję, że za około 2 miesiące będę mógł trenować już normalnie - dodaje 20-letni gracz z Bierutowa (urodzony w Oleśnicy).
 
Ciężka kontuzja to nie tylko konieczność wielu żmudnych ćwiczeń i rehabilitacji, ale często również trudny psychicznie czas dla zawodnika. - Pod tym względem czuję się bardzo dobrze. Wiem, czego chcę i wiem, co jeszcze mnie czeka w najbliższym czasie, ile pracy będę musiał włożyć, by po powrocie do gry być lepszym zawodnikiem niż przed kontuzją. Oczywiście wieść o takim urazie jest trudna dla każdego piłkarza i bardzo ważna jest wówczas pomoc najbliższego otoczenia. Mam super rodzinę i dziewczynę, którzy bardzo mnie wspierają, pomagają i jestem im wdzięczny. Za mną sporo ciężkich chwil i czeka mnie sporo pracy, by wrócić na taki poziom, jaki bym chciał prezentować. Żyję jednak myślą, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni - kończy Adrian.
 
W rundzie jesiennej 20-latek trzykrotnie wystąpił w pierwszym zespole Śląska, a w sumie ma już na koncie piętnaście spotkań w Ekstraklasie. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia, Adi!
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław