Raport statystyczny przed #ŚLĄWPŁ

W rundzie jesiennej oba zespoły spotkały się 29 października 2022 roku. Śląsk okazał się pierwszą drużyną w całej PKO BP Ekstraklasie, która w trwającym sezonie zdobyła płocką twierdzę. Wrocławianie wygrali 2:1 po golach Johna Yeboaha i Patricka Olsena, dla gospodarzy trafił natomiast Damian Warchoł. Ostatnie miesiące są dla zawodników Wisły słabsze niż pierwsze ligowe kolejki. Obecnie podopieczni Pavola Staňo znajdują się na 15. miejscu w tabeli, czyli tuż nad zespołem Śląska. 

 

Choć piłkarze Wisły zdobyli w tym sezonie 37 punktów, czyli o 5 więcej niż ich sobotni rywale, zdecydowaną większość z nich wywalczyli na własnym boisku. W klasyfikacji zespołów z najlepszym bilansem przed własną publicznością, płocczanie zajmują znakomite 3. miejsce w kraju, tuż za Rakowem Częstochowa i Legią Warszawa. W delegacjach Wisła ma jednak na swoim koncie 2 zwycięstwa, 3 remisy i 10 porażek. Mniej punktów w roli gospodarza zdobyła tylko Miedź Legnica.

 

W czym piłkarze Śląska powinni upatrywać swojej szansy na zwycięstwo? Przede wszystkim w problemach w grze defensywnej gości sobotniej batalii. W statystykach oczekiwanych straconych goli (47,54) doskonale widać, że Wisła lepiej radzi sobie z piłką niż bez niej. 

 

Piłkarze płockiej Wisły dużo biegają (3693,5 km) i wykonują naprawdę sporo sprintów (3189). Najwięcej kilometrów pokonują Jakub Szymański (10,68 km na mecz), Steve Kapuadi (10,32 km na mecz) i Jakub Rzeźniczak (10,29 km na mecz). 

 

Niekwestionowanym liderem Wisły Płock jest Rafał Wolski. Środkowy pomocnik ma na swoim koncie 7 goli i 8 asyst. Nie zobaczymy go jednak na Tarczyński Arena. W ostatnim ligowym meczu ze Stalą Mielec doświadczony zawodnik zobaczył 4. żółtą kartkę w sezonie, która eliminuje go z gry w starciu ze Śląskiem.