Wydarzenia

Lekcja w Łęcznej | Ekstraliga

2021-09-11 15:00:00
Piłkarki Śląska Wrocław przegrały w Łęcznej z Górnikiem 0:5 w spotkaniu 5. kolejki kobiecej Ekstraklasy. Gra podopiecznych Piotra Jagieły nie wyglądała tak źle, jak może świadczyć o tym wynik, jednak do domu wrocławianki wracają bez punktów.
Gra lepsza niż wynik - to hasło charakteryzujące grę piłkarek Śląska Wrocław w większości meczów tego sezonu. Nie inaczej było w Łęcznej, ale trudno o inne stwierdzenie, kiedy tylko w pierwszej połowie wrocławianki miały co najmniej trzy znakomite okazje do zdobycia bramki, a po 45 minutach przegrywały 0:2.
 
Podopieczne Piotra Jagieły rozpoczęły sobotnie spotkanie z animuszem, atakując i spychając rywalki do defensywy. Okazje miały Karolina Iwaśko, Aleksandra Żurek (znakomite dośrodkowanie po rzucie rożnym, które okazało się zaskakującym strzałem) czy Joanna Wróblewska. Oczywiście piłkarki WKS-u przeprowadzały atak za atakiem, ale musiały jednocześnie uważać, bowiem łęcznianki pokazały, że ich dotychczasowe wyniki, czyli m.in. wysokie zwycięstwa z Olimpią Szczecin czy APLG Gdańsk, nie były dziełem przypadku. Łęcznianki próbowały otworzyć wynik meczu, a ich starania przyniosły skutek w 19. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Weroniki Kaczor w polu karnym najwyżej wyskoczyła Marcjanna Zawadzka i precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę otworzyła wynik meczu.
 
Stracony gol nie podciął wrocławiankom skrzydeł. Śląsk nadal atakował i stwarzał zagrożenie w polu karnym rywalek, jednak brakowało skuteczności i wykończenia. A okazji trochę było - w 29. minucie Małgorzata Korda zagrywała do Karoliny Iwaśko w pole karne, tor lotu piłki chciała przeciąć jedna z obrończyń, ale zrobiła to tak niefortunnie, że futbolówka trafiła pod nogi napastniczki WKS-u. W sytuacji sam na sam zabrakło centymetrów, bowiem Iwaśko oszukała bramkarkę Górnika, ale trafiła w słupek... Kilka chwil później w obozie wrocławskim wybuchła radość - po zagraniu z lewej strony boiska gola zdobyła Karolina Ostrowska. Arbiter tego spotkania uznała jednak, że przy próbie strzału piłkarka przekroczyła przepisy i faulowała bramkarkę rywali, zatem trafienia nie uznała.
 
Pod koniec pierwszej połowy gorąco zrobiło się pod bramką WKS-u. Sygnał ostrzegawczy wysłała Dominika Dereń kąśliwie uderzając z dystansu, jednak na wysokości zadania stanęła golkiperka Śląska, Monika Sowalska. Chwilę później zagrożenie zostało stworzone po stałym fragmencie gry i niewiele zabrakło, by padła bramka samobójcza. I w końcu - niestety dla Śląska - Górnik dopiął swego. Dominika Dereń zagrała w pole karne do Klaudii Lefeld, a ta w 45. minucie strzałem głową podwyższyła wynik spotkania.
 
Po zmianie stron inicjatywa należała do miejscowych. W polu karnym Śląska często gościły Anna Zając i Klaudia Lefeld, na szczęście wrocławianek nie potrafiły wykorzystać niezłych sytuacji. Po kilku minutach naporu gospodyń piłkarki Śląska przeszły do ataków. Znów znakomitą sytuację miała Karolina Iwaśko, która minimalnie chybiła w sytuacji sam na sam, a po strzale Joanny Wróblewskiej z dystansu pewnie piłkę złapała Anna Palińska.
 
W 63. minucie było już 3:0. Natalia Kulig straciła piłkę w pobliżu własnego pola karnego, techniczny strzał oddała Chinonyerem Macleans, Sowalska odbiła piłkę przed siebie, ale wprost pod nogi nabiegającej Dominiki Dereń, która nie miała problemów ze zdobyciem gola. Nigeryjka Macleans odegrała główną rolę także kilka minut później. Napastniczka otrzymała prostopadłe podanie, urządziła sobie indywidualny rajd, minęła bramkarkę WKS-u i skierowała piłkę do pustej bramki.
 
Wynik został ustalony w 82. minucie, a na listę strzelczyń raz jeszcze wpisała się Chinonyerem Macleans. Wrocławianki dążyły do zdobycia choćby honorowego gola, ale nie potrafiły przechytrzyć obrony drużyny z Łęcznej i chyba można też dodać, że nie miały w sobotę szczęścia. Ostatecznie Śląsk mimo całkiem dobrego spotkania poniósł wysoką przegraną - 0:5.

Górnik Łęczna - Śląsk Wrocław 5:0 (2:0)

Bramki:
1:0 Marcjanna Zawadzka 19'
2:0 Klaudia Lefeld 45'
3:0 Dominika Dereń 63'
4:0 Chinonyerem Macleans 67'
5:0 Chinonyerem Macleans 82'
 
Górnik: Palińska - Górnicka, Zawadzka, Głąb, Skupień, Ratajczyk, Kaczor (85' Frontczak), Zając (57' Giętkowska), Posiewka (61' Macleans), Lefeld (70' Szymczak), Dereń (66' Litwiniec).
Śląsk: Sowalska - Ostrowska (46' Furmaniak), Dudziak, Korda, Żurek, Kulig (89' Warzycha), Krzyżanowska (70' Turowska), Marcelina Buś, Wróblewska, Iwaśko (87' Matuszewska), Czudecka (60' Martyna Buś).

żółte kartki: Skupień, Kaczor oraz Furmaniak.
Autor: Paweł Prochowski, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również