Wydarzenia

Wróblewska: Do Katowic po awans

2021-03-26 11:00:00
Najbliższy mecz kobieca drużyna Śląska Wrocław rozegra nie w ramach Ekstraligi, a Pucharu Polski. W 1/8 finału tych rozgrywek - w najbliższą niedzielę, 28 marca - podopieczne Piotra Jagieły zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice. O ostatnim, deszczowym meczu z AZS-em UJ Kraków, o podejściu do Pucharu Polski, a także o silnych stronach najbliższych rywalek WKS-u rozmawiamy z Joanną Wróblewską.
Jak oceniasz Wasz ostatni mecz z AZS-em UJ Kraków? Zdobyłyście w nim cenny punkt, ale chyba pozostał lekki niedosyt...
 
Zawsze chcemy wygrywać, więc oczywiście pozostaje niedosyt. Gdybyśmy zgarnęły pełną pulę, to wyprzedziłybyśmy Górnika Łęczna w tabeli. Mecz był jednak wyrównany, AZS stworzył nawet więcej dogodnych sytuacji niż my, więc remis oceniam jako dobry i myślę, że sprawiedliwy rezultat. Byłyśmy zbyt niedokładne, popełniałyśmy za dużo błędów żeby wygrać. W dodatku warunki atmosferyczne nie sprzyjały, przez co mecz był na pewno mniej atrakcyjny i dynamiczny. Na boisku stała woda i przez prawie całe zawody padało. 
 
Poza rozgrywkami ligowymi bierzecie udział w 1/8 Pucharu Polski. Jak podchodzicie do tych rozgrywek?
 
Naszym celem jest wygrać. To mecz o wszystko, taki mały finał. Mamy ambicje na zwycięstwo zawsze i z każdym, a w pucharze gramy o spełnienie swoich aspiracji i niemałe pieniądze. Jedziemy tam po awans, a co się wydarzy - zweryfikuje boisko. Na pewno żadna z nas nie odpuści.
 
W niedzielę - właśnie w Pucharze Polski - przyjdzie Wam zmierzyć się z GKS-em Katowice, którego byłaś zawodniczką. Jakie są Twoje odczucia przed tym spotkaniem, traktujesz ten mecz osobiście?
 
Trochę tak, ale staram się od tego odciąć i skupić na zespole. Nikomu nie muszę nic udowadniać, każdy widzi jaki rozgrywam sezon i w jakiej jestem formie. Gra w Katowicach w barwach Śląska może podziałać tylko mobilizująco, do meczu podchodzę tak samo skupiona na celu i swojej drużynie, jak zawsze.
 
Pomiędzy Śląskiem i GKS-em w lidze jest sześć punktów różnicy - myślisz, że przełoży się to na Waszą przewagę również w rozgrywkach Pucharu Polski?
 
Nie patrzymy na tabelę ligową, cieszymy się z przewagi punktowej, ale nikt nie będzie zwracał na to uwagi. Uważam, że nasze zespoły są na podobnym poziomie i boisko zweryfikuje komu należy się awans do następnej rundy. Dużo zależy od dyspozycji dnia, pomimo większego doświadczenia po stronie GieKSy, nas cechuje zespół i umiejętność walki o każdy centymetr boiska. Szanse na zwycięstwo są rozłożone po równo.
 
Jakie są najmocniejsze strony Waszych przeciwniczek? Na co zwróciłabyś uwagę?
 
Na swoje błędy, ich ustawienie oczywiście znamy i postaramy się dobrze odpowiedzieć na ich atuty, ale najważniejsze zadanie to wystrzegać się swoich błędów i dłużej utrzymywać przy piłce. Taki mamy cel.
Autor: Maciej Fedorczuk, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również