Falborska: Chcemy pokazać, jak silni jesteśmy
2023-06-10 17:50:10
Drużyna CLJ U17 Śląska Wrocław wygrała ze Sportisem Bydgoszcz 4:2 i tym samym przypieczętowała awans do finału rozgrywek. Prezentujemy pomeczową wypowiedź trenerki WKS-u, Patrycji Falborskiej.
Patrycja Falborska: Pierwszy mecz był dla nas zaskoczeniem. Nie spodziewałyśmy się, że przeciwnik wyjdzie na nas tak wysoko, w lidze byłyśmy przyzwyczajone, że to my dominujemy od pierwszych minut. Z kolejnymi chwilami byłyśmy pewniejsze, chociaż nie ukrywam, że broniłyśmy wyniku. Zależało nam na tym, aby wrócić ze zwycięstwem z wyjazdu, a tutaj grać spokojniejszy mecz, a z racji tego, że lubimy grać u siebie, to byłam spokojna o to, że tu będzie lepiej.
Tak też było, założyłyśmy sobie, że w pierwszych 15-20 minutach chcemy pokazać dominację, że chcemy przewodzić w grze. Boisko to pokazało, z czego się cieszę. To też nas napawa bardzo dużym optymizmem przed finałem, który na pewno będzie bardzo wymagający.
W drugiej połowie małe rozluźnienie się wkradło, ale też druga bramka wpadła w momencie, kiedy nasza zawodniczka zeszła i trochę się zaaferowałyśmy tą całą zmianą, a nie do końca byłyśmy w meczu. Rywal to wykorzystał i bardzo mądrze to wykorzystał. Całe szczęście wróciłyśmy na odpowiedni tor i znowu zadałyśmy dwa ciosy, które pozwoliły wygrać.
Uważam, że my mentalnie jesteśmy bardzo dobrze przygotowane. Bardzo dużo czasu jako trener na to poświęcam, ale też dziewczyny czują, że na takim poziomie, gdzie zespoły są bardzo wyrównane w fazie pucharowej, to głowa decyduje o większości spraw. Dlatego uważam, że to jest nasza duża siła i chcemy ją wykorzystywać, chcemy pokazywać, jak silnym zespołem jesteśmy, jak dziewczyny się wspierają i są dla siebie. Myślę, że to jest nasz bardzo duży atut, którym nie każdy zespół może się pochwalić - my możemy i będziemy to robiły.
Nie ukrywam, bardzo mnie cieszy bramka ze stałego fragmentu gry, bo trenowałyśmy ten stały fragment przez dłuższy okres czasu. Fajnie, gdy coś trenujesz i to wychodzi w meczu, to się udaje zrobić. Ale to też pokazuje z lepszej strony zespół, że każda zawodniczka może zdobyć bramkę i odnaleźć się w sytuacji bramkowej. Ja jestem z tego dumna jako trener.
W drugiej połowie małe rozluźnienie się wkradło, ale też druga bramka wpadła w momencie, kiedy nasza zawodniczka zeszła i trochę się zaaferowałyśmy tą całą zmianą, a nie do końca byłyśmy w meczu. Rywal to wykorzystał i bardzo mądrze to wykorzystał. Całe szczęście wróciłyśmy na odpowiedni tor i znowu zadałyśmy dwa ciosy, które pozwoliły wygrać.
Uważam, że my mentalnie jesteśmy bardzo dobrze przygotowane. Bardzo dużo czasu jako trener na to poświęcam, ale też dziewczyny czują, że na takim poziomie, gdzie zespoły są bardzo wyrównane w fazie pucharowej, to głowa decyduje o większości spraw. Dlatego uważam, że to jest nasza duża siła i chcemy ją wykorzystywać, chcemy pokazywać, jak silnym zespołem jesteśmy, jak dziewczyny się wspierają i są dla siebie. Myślę, że to jest nasz bardzo duży atut, którym nie każdy zespół może się pochwalić - my możemy i będziemy to robiły.
Nie ukrywam, bardzo mnie cieszy bramka ze stałego fragmentu gry, bo trenowałyśmy ten stały fragment przez dłuższy okres czasu. Fajnie, gdy coś trenujesz i to wychodzi w meczu, to się udaje zrobić. Ale to też pokazuje z lepszej strony zespół, że każda zawodniczka może zdobyć bramkę i odnaleźć się w sytuacji bramkowej. Ja jestem z tego dumna jako trener.
Autor: Kacper Rudzik, Fot. Adriana Ficek
