Wydarzenia

Śląsk II: Poszli za ciosem, KKS pokonany!

2023-04-08 14:30:00
Piłkarze Śląska II Wrocław sprawili nie lada niespodziankę pokonując faworyzowany KKS Kalisz 2:0 w spotkaniu 26. kolejki eWinner II Ligi. Bramki dla WKS-u strzelili Dawid Bałdyga i Mateusz Młynarczyk.
Starcie z KKS-em Kalisz było dla Śląska II bardzo ważne, jak zresztą każde spotkanie do końca sezonu. W przypadku pójścia za ciosem i kolejnego zwycięstwa - bo przypomnijmy, że w środę w zaległym meczu rezerwy pokonały polkowickiego Górnika 2:1 - wrocławianie mogli nawet wydostać się ze strefy spadkowej. Po drugiej stronie boiska był jednak rywal z wysokiej ligowej półki, czyli walczący o awans KKS Kalisz. Dodatkowym smaczkiem tego spotkania był fakt, że w tej rundzie doszło już do potyczki wrocławsko-kaliskiej w Fortuna Pucharze Polski, kiedy pierwszy zespół WKS-u niespodziewanie uległ kaliszanom 0:3.

Początek spotkania był wyrównany, oba zespoły atakowały, chciały szybko objąć prowadzenie, ale tak naprawdę brakowało klarownych sytuacji. Dużo dobrego w ofensywie WKS-u robił Karol Borys, a na lewym skrzydle obrońców rywali nękał Patryk Szwedzik. W 23. minucie napastnik Śląska dostał świetną piłkę właśnie od Borysa, ale oddał niecelny strzał, a chwilę później w podobnej sytuacji zamiast strzelać podawał i choć futbolówka leciała wzdłuż pola karnego, to nikt tego zagrania nie zamknął.

Podopieczni Krzysztofa Wołczka myśleli o ataku, ale nie mogli zapominać o defenswie. Po niespełna dwóch kwadransach gry w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Piotr Giel, jednak nie zdołał oddać nawet strzału, bo dogonił go Olivier Wypart i zablokował piłkę. Wypart nieźle spisywał się w obronie, a dużo dawał również pod bramką przeciwnika. W 44. minucie dokładnie dośrodkował z rzutu rożnego, a to zagranie na bramkę mocnym strzałem głową zamienił Dawid Bałdyga. Śląsk tuż przed przerwą wyprowadził mocny cios i objął prowadzenie.

Kaliszanie z animuszem rozpoczęli drugą połowę. Trener Bartosz Tarachulski dokonał aż trzech zmian i było widać, że celem KKS-u jest jak najszybsze zdobycie wyrównującego gola. Śląsk się jednak mądrze bronił, a z racji tego, że najlepszą obroną jest atak - dążył do zdobycia kolejnych bramek. W 51. minucie Kuba Lizakowski zdecydował się na indywidualny rajd, wpadł w pole karne i był faulowany przez jednego z obrońców. Arbiter wskazał na "wapno", do piłki podszedł Przemysław Bargiel, ale bramkarz Mateusz Górski obronił jego uderzenie.

Po kilku minutach mieliśmy kolejny rzut karny, jednak tym razem dla KKS-u. Analogicznie - stykowa sytuacja w polu karnym, napastnik faulowany, a arbiter wskazał na punkt oddalony od bramki o 11 metrów. Do futbolówki podszedł doświadczony zawodnik KKS-u, Nestor Gordillo i... również nie wykorzystał karnego! Oskar Mielcarz wyczuł intencje strzelca i popisał się niezwykle ważną interwencją.

KKS dalej próbował atakować, ale to Śląsk raz za razem stwarzał zagrożenie bramkowe. W 71. minucie Przemysław Bargiel po indywidualnej akcji uderzył z 16. metra, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Kilka chwil później wprowadzony w drugiej połowie Jakub Jezierski zagrał na prawe skrzydło do Kuby Lizakowskiego, ten oddał płaski strzał, który bramkarzowi z Kalisza sprawił wiele problemów. Golkiper "wypluł" przed siebie piłkę, do niej dopadł Mateusz Młynarczyk i z bliska dopełnił formalności. Śląsk wygrywał już 2:0.

Wrocławianie do samego końca kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i zasłużenie odnieśli kolejne zwycięstwo. Dzięki tej wygranej znacznie poprawili swoje miejsce w tabeli i - przynajmniej do meczu bezpośrednich rywali - wydostali się ze strefy spadkowej. Teraz czas na chwilę oddechu przy świątecznym stole, a do drugoligowej rywalizacji WKS wraca za tydzień. 15 kwietnia Śląsk II zagra na wyjeździe z Pogonią Siedlce.

Śląsk Wrocław - KKS Kalisz 2:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Dawid Bałdyga 44'
2:0 Mateusz Młynarczyk 79'

Śląsk: Mielcarz - Stawny, Pawelec, Wypart, Lizakowski (82' Gerstenstein), Bukowski, Bargiel (86' Lisowski), Krocz (86' Caliński), Borys (65' Młynarczyk), Szwedzik, Bałdyga (65' Jezierski).
KKS: Górski - Głaz (46' Staszak), Smoliński, Gawlik, Kipkowski, Koczy (80' Kamiński), Zawistowski (80' Putno), Smajdor (46' Gęsior), Wysokiński, Gordillo, Giel (46' Wilczyński).

żółte kartki: Mielcarz i Krocz oraz Gordillo i Wilczyński.
sędzia: Szymon Łężny (Kluczbork).

W 52. minucie Przemysław Bargiel nie wykorzystał rzutu karnego - Mateusz Górski obronił.
W 64. minucie Nestor Gordillo nie wykorzystał rzutu karnego - Oskar Mielcarz obronił.
Autor: Paweł Prochowski, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również