Wydarzenia

Marco Paixao: Gole jeszcze przyjdą

2014-12-05 20:30:00
Marco Paixao dziś po raz pierwszy pojawił się na boisku po pięciomiesięcznej kontuzji stawu skokowego. Z portugalskim napastnikiem porozmawialiśmy o jego powrocie do składu Śląska Wrocław.

To był Twój pierwszy mecz po kontuzji, po prawie 200 dniach bez grania. Jakie to uczucie wrócić na boisko po takiej przerwie?

Szczerze, to było trochę dziwne uczucie znowu móc zagrać w meczu o punkty. Wróciłem na boisko po 5 miesiącach. Nie trenowałem nawet zbyt wiele z całym zespołem. Czuję się jednak fantastycznie. Co prawda pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, ale w drugiej zaprezentowaliśmy się już dużo lepiej od przeciwnika. Jestem szczęśliwy. Chcę pokazywać swoją wartość na boisku i krok po kroku się odbudowywać.

 

Twój powrót to bardzo ważne wydarzenie dzisiejszego wieczoru, ale najważniejsze jest jednak zwycięstwo nad Zawiszą.

Tak, oczywiście. To fantastyczne, że zwyciężyliśmy w tym ważnym meczu. Cieszymy się, że zdobyliśmy kolejne trzy punkty i pozostajemy w walce o górne lokaty. 

 

Byłeś zaskoczony tym, że wyjdziesz w podstawowym składzie?

Nie, to wszystko było już zaplanowane. Mieliśmy kilka godzin przed meczem odprawę, na której trener pokazał nam skład i tam było moje nazwisko. Rozmawialiśmy również z trenerem o tym jak się czuję i zgłosiłem gotowość. To cudowne, że znowu mogłem pojawić się na boisku.

 

Flavio dzisiaj zaliczył asystę i na pewno Cię to cieszy. Twój brat ma jednak 11 trafień na koncie i kibiców z pewnością interesuje, czy liczysz na to, że go prześcigniesz w tej strzeleckiej rywalizacji.

Na razie jestem skupiony na dobrym graniu, na poprawie mojego czucia piłki i zrozumienia z drużyną na boisku. To jest obecnie dla mnie najważniejsze. Mam przed sobą dwa miesiące na przygotowania i wypracowanie formy. Pojedziemy na obóz przygotowawczy i zobaczymy jak będzie. Gole na pewno przyjdą, ale ważne, żebyśmy zdobywali je jako drużyna, a nie patrzyli na to, kto z nas jest najlepszym strzelcem.

 

Czujesz się wystarczająco silny fizycznie, by zagrać w tym roku jeszcze przeciwko GKS-owi Bełchatów?

Fizycznie czuję się bardzo dobrze i jeśli trener zdecyduje, to na pewno będę gotowy. Największym problemem jest to, że straciłem przez czas kontuzji czucie piłki i muszę jeszcze nad tym pracować. To normalne po tak długim okresie rehabilitacji, ale wierzę, że będzie coraz lepiej. 

Autor: Mateusz Kondrat, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław