Piłkarze Śląska po meczu z Zawiszą

Flavio Paixao: Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężki mecz. Zawisza jest w końcu drużyną, która walczy i kopie po kostkach, co wszyscy mogli dziś zobaczyć. Musieliśmy się jednak przeciwstawić ich walce i zwyciężyć, a to się nam udało. Jestem bardzo szczęśliwy. Zagraliśmy bardzo dobrze przeciwko wymagającemu przeciwnikowi i zdobyliśmy trzy punkty. Jestem zadowolony z mojej asysty, a najbardziej z tego wszystkiego cieszy mnie powrót do gry Marco. To fantastyczna chwila! Pokazaliśmy tym wszystkim ludziom, którzy mówili o naszym kryzysie, że to nie prawda. Jesteśmy pozytywnie nastawieni do następnych meczów, pozostajemy pewni siebie i patrzymy już na ostatnie spotkanie w tym roku za tydzień.

Robert Pich: To był bardzo ciężki mecz. Przeciwnik grał agresywnie i sędzia często pozwalał mu na taką grę. Każda akcja była przerywana wślizgiem i na pewno dla kibiców nie było to ładne do oglądania spotkanie. Tym bardziej cieszy nas to, że wygraliśmy i trzy punkty jadą z nami do Wrocławia. Chociaż gola strzeliliśmy pod koniec meczu, to uważam, że byliśmy dzisiaj dużo lepszą drużyną i wygraliśmy zasłużenie. 

Lukas Droppa miał wyjść tu na rozmowę, ale nie może wstać, bo mocno ucierpiał w walce z przeciwnikiem i ma teraz opatrunek na głowie. Nie mógł też za bardzo cieszyć się po zwycięstwie, ale widać, że to jak poświęcił dziś dla drużyny zdrowie, to zaprocentowało. Dzięki jego dobrej grze udało się nam wygrać z trudnym przeciwnikiem.