Wydarzenia

60 sekund od wygranej

2008-10-30 16:56:20
Zespół Śląska Wrocław udanie zainaugurował rozgrywki Młodej Ekstraklasy. Podopieczni trenera Andrzeja Ignasiaka zremisowali 2:2 w Gdańsku z Lechią, a do wywiezienia kompletu punktów zabrakło im 60 sekund. Remis jest jednak wynikiem zasłużonym, bowiem obie drużyny wypracowały sobie sporo okazji na zdobycie bramek. Tylko dzięki dobrej grze golkiperów i nie do końca wyregulowanym celownikom atakujących, piłka tylko 4 razy wpadła do siatki. Bardzo dobry mecz rozegrał Tadeusz Socha, który przerywał wiele akcji ofensywnych rywali, a swój występ okrasił bramką. Wrocławian na prowadzenie wyprowadził wcześniej Kamil Biliński, a gole dla gdańszczan zdobyli Arkadiusz Miklosik i Jakub Kawa. Nie byli to jedyni piłkarze z kadry pierwszej drużyny Lechii grający w tym pojedynku. Młodzi wrocławianie mieli przeciwko sobie także Mateusza Bąka, Krzysztofa Brede, Marcina Szałęgę, czy Roberta Hirsza.
Spotkanie było bardzo dobrym widowiskiem i już od pierwszych minut kilkusetosobowa grupa kibiców zgromadzona na stadionie w Gdańsku nie mogła narzekać na brak emocji. W 3 minucie po błędzie bramkarza przed szansą zdobycia bramki stanął Baranowski, jednak nie wykorzystał tej wybornej okazji. Jednak chwilę później po rzucie rożnym futbolówka trafiła pod nogi Kamila Bilińskiego, który okazał się lepszym egzekutorem i wrocławianie mogli cieszyć się z pierwszego gola. Po objęciu prowadzenia piłkarze WKS-u skupili się na defensywie i wyczekiwali okazji do kontrataków. Gospodarze zmuszeni byli do ataku pozycyjnego i choć dłużej utrzymywali się przy piłce, to nie przekładało się to na stopień zagrożenia pod bramką Śląska. Podobnie jak na początku meczu, tak i w drugiej połowie znów pierwsi zaatakowali podopieczni trenera Andrzeja Ignasiaka. Biliński mógł po raz drugi zmusić Bąka do kapitulacji, jednak tym razem górą był bramkarz gospodarzy. Niewykorzystana okazja mogła szybko się zemścić, jednak Trojan zdołał wygrać pojedynek sam na sam z graczem Lechii. W 53 minucie przy rzucie rożnym w pole karne rywali powędrował Socha. Po dośrodkowaniu gospodarze zdołali wybić piłkę, jednak futbolówka niczym bumerang wróciła pod bramkę, gdzie w odpowiednim miejscu znalazł się wrocławski defensor i Śląsk prowadził 2:0! Strata drugiego gola zmotywowała Lechistów do jeszcze bardziej ofensywnej gry, a sygnał do ataku dał Miklosik, który potwierdził, że stałe fragmenty gry są jego mocną stroną. Futbolówka uderzona z 28 metrów tuż przy słupku wpadła do bramki, mimo interwencji Trojana. Ostatnim minutom meczu towarzyszyły ogromne emocje. Najpierw dwóch okazji bramkowych nie wykorzystali wrocławianie Biliński i Baranowski, a później gorąco zrobiło się pod bramka Śląska. Gospodarze zmarnowali trzy wyborne szanse na wyrównanie i gdy wydawało się już, że szczęście tego dnia sprzyjać będzie do wrocławianom do ostatniego gwizdka arbitra, Kawa w 89 minucie wpakował piłkę do siatki. Lechia Gdańsk ME Śląsk Wrocław ME 2:2 (0:1) Bramki: Miklosik 57 Kawa 89' Biliński 4 Socha 53'Lechia ME: Bąk Kawa, Brede (46'Szałęga), Gładczuk, Osłowski (46'Zachaczewski), Miklosik, Stępień (46'Wojtkiewicz), Szuprytowski, Pietroń (78'Weber), Hirsz, Łuczak (66'Bobrowski). Śląsk ME: Trojan Bąk (75'Parada), Socha, Kaśnikowski, Bodnar Gajos (46'Suppan), Tymiński, Milczarek (64'Wilusz), Frey (46'Witkowski) Baranowski, Biliński.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław