Wydarzenia

Adam Kokoszka: Błędy nie mogą się powtórzyć

2013-10-25 11:51:26
- Jesteśmy bogatsi o doświadczenia z ostatnich spotkań i trzeba zrobić wszystko, żeby takie błędy się więcej nie powtórzyły - mówi środkowy obrońca Śląska Wrocław Adam Kokoszka
Przegraliście kolejne spotkanie, po raz kolejny tracąc bramkę w doliczonym czasie gry. Z czego to wynika?
Na pewno takie porażki bardzo bolą, tym bardziej że przez większość meczu to my mieliśmy liczne okazje do podwyższenia wyniku. W Zabrzu spokojnie mogliśmy prowadzić nawet 4:0, z Jagiellonią przy stanie 0:0 także mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, ale niestety zabrakło wykończenia i koncentracji w ostatnich minutach. Skończyło się jak się skończyło. Naprawdę ciężko nam wytłumaczyć jednym zdaniem dlaczego w końcowych fragmentach spotkań tracimy gole. Musimy uczyć się na błędach i starać się ich nie powtórzyć w kolejnych starciach.

Niestety odpadliście z Pucharu Polski. Jakie nastroje panują w drużynie po tym niepowodzeniu?
Na pewno przegrywając dwa spotkania z rzędu samopoczucie nie może być najlepsze. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jest to ciężki moment dla zespołu, jednak o kryzysie nie można mówić. Wierzę, że w kolejnych meczach wypadniemy dużo lepiej, bowiem musimy zacząć zbierać punkty, których w lidze nie mamy zbyt dużo. Chcemy się załapać do czołowej ósemki, a potem walczyć o jak najwyższe cele. Oczywiście szkoda niepowodzenia w Pucharze Polski, bo każdy z nas wie, że jest to najkrótsza droga do europejskich pucharów. Nie udało się w ten sposób, zatem musimy skupić się na lidze i pokazać, że Śląsk do końca sezonu będzie liczył się w końcowym rozrachunku.

Piłkarze Jagiellonii w rozmowach z dziennikarzami otwarcie mówili, że ich celem było przetrwanie 60 minut bez straty gola, gdyż zdawali sobie sprawę, że po tym czasie Śląsk gra zdecydowanie poniżej swoich możliwości.
Ciężko mi się wypowiadać na temat przygotowania fizycznego, bo od takiej analizy jest trener. Jestem przekonany, że zupełnie inaczej potoczyłyby się losy tych pojedynków, gdybyśmy potrafili wykorzystać dogodne sytuacje. Nie wiem czy prowadząc z Jagiellonią choćby 1:0 nasi rywale byliby w stanie strzelić zwycięską bramkę. Teraz jednak możemy tylko gdybać.

Już w niedzielę do Wrocławia przyjedzie Zawisza Bydgoszcz, który ostatnio prezentuje ciekawy futbol. Nie powtórzy się historia z ostatnich spotkań?
Mam nadzieję, że nie. Jesteśmy bogatsi o doświadczenia z ostatnich spotkań i trzeba zrobić wszystko, żeby takie błędy się więcej nie powtórzyły. Musimy wykorzystywać sytuacje w ofensywie i skupiać się na naszej defensywie, a wszystko będzie dobrze.

Zawisza zagra bez swoich dwóch kluczowych zawodników. Na boisku zabraknie Michała Masłowskiego i Kamila Drygasa. Na kogo zatem Śląsk musi uważać najbardziej?
Musimy pamiętać, że jest to beniaminek, a takie zespoły w pierwszych sezonach są nieobliczalne i tak naprawdę nie wiadomo, na co je stać. Nie możemy skupiać się za bardzo na przeciwnikach, ale na własnej postawie, bowiem tylko wtedy możemy być pewni zwycięstwa, jeśli narzucimy rywalom swój styl gry.

Czy ktoś ze Śląska Wrocław zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski?
Ciężko mi oceniać innych przez pryzmat kadry. Niebawem zostanie wybrany nowy selekcjoner, więc każdy z polskich piłkarzy będzie miał u niego czystą kartę. W naszym zespole byli zawodnicy, którzy prezentowali reprezentacyjną formę, jednak drużynie w tym sezonie nie idzie najlepiej. Wydaje mi się, że właśnie postawa Śląska miała wpływ na to, że nikt z nas nie dostał powołania na ostatnie eliminacyjne spotkania.

Jakiego selekcjonera potrzebuje reprezentacja Polski?
Selekcjoner powinien mieć duży autorytet wśród zawodników. Każdy zdaje sobie sprawę, kto zostanie wybrany na miejsce Fornalika, jednak należy pamiętać, że praca w klubie a praca w reprezentacji to dwie różne bajki.

Kto nim zostanie?
Wydaje mi się, że dużej niespodzianki nie będzie i selekcjonerem zostanie Adam Nawałka.

Wracając do Ciebie i Śląska, jakie cele wyznaczasz sobie we wrocławskiej drużynie?
Moje cele są takie same jak całej drużyny. Obecnie walczymy o dostanie się do najlepszej ósemki, a potem będziemy starali się jak najlepiej wypaść w ostatnich siedmiu spotkaniach. Aktualnie w tabeli zajmujemy dziesiąte miejsce i zdajemy sobie sprawę, że jeśli nie awansujemy do grupy mistrzowskiej, będziemy musieli grać o utrzymanie, czyli zamiast podnieść reputację klubu, obniżymy ją. Musimy dobrze zareklamować markę Śląsk, aby znaleźli się odpowiedni sponsorzy, którzy godnie będą wspierali drużynę.

Wraz z Mariuszem Pawelcem tworzycie dobraną parę stoperów. Jak współpracuje Ci się z tym zawodnikiem?
Współpraca układa się świetnie, tym bardziej że w ostatnich spotkaniach Mario prezentuje bardzo wysoką formę. W młodzieżowych kadrach również zdarzało się, że razem występowaliśmy w linii defensywnej, dlatego wydaje mi się, że dzisiaj może to procentować. Jeśli tylko przestaniemy tracić gole, wtedy będę mógł być zadowolony nie tylko ze współpracy z Mariuszem, ale także z resztą drużyny.

Który z młodych zawodników Śląska trenujących z pierwszą drużyną jest według Ciebie najbliżej pierwszego składu? Nie chcę oceniać żadnego zawodnika z osobna, tym bardziej młodego. Na treningach prezentują się dobrze i widać, że drzemie w nich duży potencjał, jednak swoją przydatność dla drużyny muszą najpierw potwierdzić na zajęciach. Jeśli trener uzna, że są już gotowi do gry w pierwszym zespole, to na pewno pojawią się na boisku.

Dużo osób pewnie już nie pamięta, ale swego czasu reprezentowałeś barwy Empoli. Jak wspominasz ten czas? Dużo się nauczyłeś wtedy we Włoszech?
Bardzo dużo się nauczyłem grając we Włoszech. Na pewno nie żałuję tej decyzji i czasu spędzonego w tym klubie. Zebrałem wiele cennego doświadczenia, dlatego wracając do Polski byłem całkiem innym zawodnikiem. Teraz gram we Wrocławiu i bardzo z tego powodu się cieszę, tym bardziej że Śląsk ma wspaniałych kibiców, dla których naprawdę warto grać.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław