Wydarzenia

Amir Spahić: W piłce wszystko jest możliwe

2011-08-25 13:40:34
W czwartek w rumuńskiej Timisoarze Śląsk rozegra z Rapidem Bukareszt rewanżowe spotkanie IV rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy. Gotowy do gry jest Amir Spahić, który przed tygodniem musiał pauzować za żółte kartki. - Bardzo żałuję, że nie mogłem pomóc kolegom - przyznaje obrońca z Bośni.
Absencja w starciu z Rapidem chyba wpłynęła na Ciebie dobrze, bo w Warszawie zagrałeś świetne spotkanie.
Mecz z Legią wyszedł nam bardzo dobrze drużynowo. Muszę przyznać, że byłem zaskoczony postawą warszawian, tym, jak rozpoczęli tamten pojedynek. Nie pokazali pełni swoich umiejętności, dzięki czemu mogliśmy zacząć prezentować naszą grę. A co do spotkania pucharowego... Szkoda, że nie mogłem zagrać, ale taka jest piłka. Jestem zadowolony z mojego występu w stolicy i jeśli ktoś dodatkowo ocenia mnie dobrze, to mogę się tylko cieszyć i mieć nadzieję, że w czwartek będzie podobnie i uda się awansować.

By tak się stało, potrzebne jest wysokie zwycięstwo. Jesteście w stanie tego dokonać?
Dlaczego nie? Trzeba wierzyć! To jest piłka, tu wszystko jest możliwe. Musimy wierzyć, a już na pewno spróbować osiągnąć korzystny wynik. Na pewno damy z siebie wszystko i będziemy walczyć o każdą piłkę.

Niestety, będziecie musieli sobie radzić bez Sebastiana Mili...
Faktycznie, to spora strata, bo Sebastian jest naszym kapitanem i liderem. Na pewno będzie go brakowało w środku pola. Przyzwyczailiśmy się, że gra z nami cały czas, ale teraz musimy poradzić sobie bez niego.

We wtorek z walki o Ligę Mistrzów odpadła Wisła Kraków. Czy uważasz, że mistrz Polski był o wiele słabszy od rywali z Cypru?
Wydawało mi się, jeszcze podczas oglądania tego meczu, że Wisła słabo gra piłką, brakowało dokładnych podań. Drużyna Apoelu była przygotowana, cały zespół był zaangażowany w akcje defensywne i ofensywne, piłka szybciej "chodziła".

Między spotkaniem Białej Gwiazdy, a waszym w Rumunii, jest pewne podobieństwo -a mianowicie temperatura. Przed meczem prognozuje się nawet 40 stopni ciepła!
W takich warunkach gra się bardzo ciężko. Tu nie jest tak jak w Polsce, że temperatura w trakcie meczu waha się między 20 a 25 stopniami. Będziemy szybciej się męczyć, słowem warunki bardzo trudne. Jedynym plusem jest to, że gramy o 21. O tej porze upał nie będzie tak doskwierał, a powietrze będzie nieco "lżejsze". Problemem nie jest wysoka temperatura, a wilgotność powietrza. Największe trudności są wtedy, gdy jest bardzo duszno.

Wróćmy do ligi polskiej. Po 4 kolejkach macie 10 punktów. Musisz przyznać, że to rewelacyjny wynik.
Wszyscy się cieszymy, że zagraliśmy tak solidnie w rozgrywkach krajowych, kiedy mieliśmy też na głowie Ligę Europejską. Nasz trener zmienia skład, rotuje nim, gra ten, kto jest najlepszy na daną chwilę. Przykładowo ja nie zagrałem w pierwszym meczu i raczej nie ma zawodników, którzy ciągle grają. Ale faktycznie, to dobry start sezonu.

Po meczu z Rapidem gracie z Widzewem Łódź. Pamiętasz ostatnie spotkanie Śląska z tym zespołem?
Szczerze mówiąc, nie. W tamtym starciu nie wystąpiłem z powodu kontuzji żeber i nie pamiętam go tak dokładnie...

W skrócie - 85. minuta, Śląsk przegrywa 0:2, ale udaje się mu doprowadzić do wyrównania i ostatecznie mecz kończy się remisem.
Tak, teraz sobie przypominam. Jednak najpierw jest mecz z Rapidem. Na razie koncertujemy się tylko na Rumunach, a na rozpracowanie Widzewa przyjdzie czas w piątek i sobotę.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław