![](/strona/files/ftp/ZDJECIA/2012/04_kwiecien/20120419_barylski_lenczyk.jpg)
Analiza rywala. Paweł Barylski o Lechii Gdańsk
2012-04-19 15:17:47
W niedzielę o godzinie 17 piłkarze Śląska zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk. O taktyczną analizę rywala poprosiliśmy Pawła Barylskiego, asystenta trenera Oresta Lenczyka.
Paweł Barylski: Naszą analizę należy zacząć od tego, że trafiamy na bardzo zdeterminowany zespół. I to jest bardzo ważna rzecz. Trener Paweł Janas to doświadczony trener i potrafi sobie poradzić nawet w tak trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Lechia.
Musimy wyjść na boisko maksymalnie skoncentrowani i być uważni od pierwszej do ostatniej sekundy. Musimy też zagrać agresywnie i blisko przeciwnika. To będzie fundamentalną sprawą jeżeli będziemy chcieli w Gdańsku uzyskać korzystny wynik, czyli mówiąc prościej – wygrać.
Wydaje mi się, że Lechia zaprezentuje taktykę – nazwijmy ją – wyczekującą. Gdańszczanie będą chcieli przede wszystkim nie stracić gola i próbować wypracować sobie samemu okazję do zdobycia bramki. Tym bardziej że mają graczy idealnie nadających się do takiej taktyki. Mam tu na myśli bardzo szybkich skrzydłowych – Koseckiego i Traore. Mocny mają też środek pomocy z Surmą, Baiciem i Nowakiem.
Do tej pory największą siłą Lechii był odbiór piłki w środku pola i szybkie wyjście trzema, czterema zawodnikami do ataku. Tej broni będą się trzymać, bo nie mają czasu, aby coś zmieniać. Oczywiście później – w zależności od tego, jak będzie się układał mecz – to wszystko może być zmieniane. Ale zaczną spotkanie raczej stawiając na swoją silną broń, a później ewentualnie będą szukali innych rozwiązań.
Musimy wyjść na boisko maksymalnie skoncentrowani i być uważni od pierwszej do ostatniej sekundy. Musimy też zagrać agresywnie i blisko przeciwnika. To będzie fundamentalną sprawą jeżeli będziemy chcieli w Gdańsku uzyskać korzystny wynik, czyli mówiąc prościej – wygrać.
Wydaje mi się, że Lechia zaprezentuje taktykę – nazwijmy ją – wyczekującą. Gdańszczanie będą chcieli przede wszystkim nie stracić gola i próbować wypracować sobie samemu okazję do zdobycia bramki. Tym bardziej że mają graczy idealnie nadających się do takiej taktyki. Mam tu na myśli bardzo szybkich skrzydłowych – Koseckiego i Traore. Mocny mają też środek pomocy z Surmą, Baiciem i Nowakiem.
Do tej pory największą siłą Lechii był odbiór piłki w środku pola i szybkie wyjście trzema, czterema zawodnikami do ataku. Tej broni będą się trzymać, bo nie mają czasu, aby coś zmieniać. Oczywiście później – w zależności od tego, jak będzie się układał mecz – to wszystko może być zmieniane. Ale zaczną spotkanie raczej stawiając na swoją silną broń, a później ewentualnie będą szukali innych rozwiązań.