Wydarzenia

Angielski: Gdy inni będą na urlopach, ja będę trenował

2014-05-29 16:44:44
- Przede wszystkim muszę nadrobić braki kondycyjne, które zostały mi po miesiącach bez treningów - mówi Karol Angielski, nowy napastnik Śląska Wrocław.
Pamiętasz swój debiut w ekstraklasie?
Oczywiście! Brakowało mi wtedy 30 dni do ukończenia 17 roku życia i było to dla mnie wielkie przeżycie. Wszedłem w 88. minucie za Maćka Korzyma, a spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Tak się złożyło, że zagrałem przeciwko Śląskowi. Zabawne, że teraz przychodzę tu jako jego piłkarz.

Jak czujesz się pierwszego dnia w Śląsku?
Cieszę się, że trafiłem do takiego klubu. To czołowa drużyna w Polsce, w składzie której znajduje się wielu zawodników, od których mogę się wiele nauczyć. Nie mogę się również doczekać współpracy z trenerem Pawłowskim. Dziękuję mu za zaufanie. Zrobię wszystko, by go nie zawieść. Przyjęto mnie tu od razu bardzo dobrze, poczułem, że wszystkim zależy na mojej obecności i mam nadzieję, że nasza współpraca potoczy się w pełni profesjonalnie, tak jak tego pierwszego dnia.

Od dawna prowadziłeś rozmowy dotyczące twojego angażu w WKS-ie?
Wszystko zaczęło się około dwóch miesięcy temu, w momencie gdy rozwiązałem kontrakt z Koroną. W kwietniu, już jako wolny zawodnik, przyjechałem do Wrocławia na kilka treningów i w jednym z kontrolnych meczów zdobyłem nawet gola. Cieszę się bardzo, że szczegóły tamtych aktywności nie wyciekły nigdzie dalej. Bardzo mi na tym zależało i jestem wdzięczny ludziom z klubu, że mogłem im zaufać.

Jak w ogóle doszło do rozwiązania twojego kontraktu z kieleckim zespołem?
Kończył mi się kontrakt juniorski z Koroną i nie dostałem sensownej opcji przedłużenia go na warunkach seniorskich. Prowadziłem jakieś rozmowy z prezesem i dyrektorem sportowym, ale najlepiej o ich pracy świadczy to, że już ich w Kielcach nie ma. Nie chcę mówić niczego złego na Koronę, zostawiłem tam kawał serca. Szanuję trenerów Ojrzyńskiego i Pachetę, uważam, że są świetnymi szkoleniowcami. Szkoda po prostu, że wokół kieleckiego klubu zakręcili się nieodpowiedni ludzie.

Rozmawiałeś już z trenerem Tadeuszem Pawłowskim odnośnie tego, gdzie będzie próbował Cię wystawiać?
Tak, mieliśmy już wstępne rozmowy na temat mojej przydatności dla drużyny. Przede wszystkim muszę jednak nadrobić braki kondycyjne, które zostały mi po miesiącach bez treningów. W pierwszej kolejności ustaliliśmy więc, że nie potrzebuję żadnej przerwy po sezonie, dlatego gdy inni będą na urlopach, ja będę trenował indywidualnie. Jeśli z kolei chodzi o moją pozycję na boisku, to najlepiej czuję się jako klasyczny środkowy napastnik, jeśli jednak nie będzie tam miejsca, to poradzę sobie również grając za plecami pierwszego snajpera. Nie muszę rywalizować z Marco Paixao, myślę, że mogę w razie potrzeby pomóc mu w zdobywaniu bramek.

Powiedz mi jeszcze, czy poza kontynuacją kariery piłkarskiej zamierzasz jeszcze wrócić do szkoły?

Tak, ani przez chwilę nie myślałem, żeby rezygnować z nauki. Jestem na prostej drodze do skończenia II klasy liceum i w przyszłym roku chcę podchodzić do matury. Mam nadzieję, że znalezienie dobrej szkoły we Wrocławiu nie sprawi mi większych problemów. Jestem nastawiony na to, by równolegle grać na najwyższym poziomie w Śląsku i zdać maturę.

Rozmawiał: Mateusz Kondrat
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław