Antoni Łukasiewicz nie pojedzie do Spały
2011-06-16 16:52:43
To już pewne – Antoni Łukasiewicz nie pojedzie ze Śląskiem na rozpoczynające się w piątek zgrupowanie do Spały. Pomocnik wrocławian będzie w tym czasie przechodził rehabilitację kontuzjowanego mięśnia czworogłowego.
Jeszcze na początku tygodnia wydawało się, że z mięśniem Łukasiewicza jest wszystko w porządku.
– Noga nie bolała i w poniedziałek byłem gotowy do wyjścia na trening. Lekarz jednak wolał dmuchać na zimne i wysłał mnie na kontrolne USG. I, jak się okazało, miał rację. Mięsień nie był do końca zabliźniony. Podjęcie treningów pewnie by mu nie zaszkodziło, ale woleliśmy być ostrożni. To kwestia tylko kilku dni przerwy, ale tak się nieszczęśliwie złożyło, że w tym czasie drużyna wyjeżdża na obóz – mówi Antoni Łukasiewicz.
Zawodnik we wtorek przejdzie kontrolne badania. Jeśli wypadną pozytywnie, to następnego dnia wznowi zajęcia indywidualne.
– Chyba że trener będzie chciał, żebym dojechał do Spały, wtedy oczywiście to zrobię. Nie myślę jednak o tym, tylko koncentruję się na ostatnich dniach rehabilitacji. Chcę jak najszybciej wrócić do zdrowia i mieć to wszystko za sobą – zaznacza piłkarz, którego kłopoty z mięśniem czworogłowym zaczęły się pod koniec minionego sezonu podczas meczu z Górnikiem Zabrze.
– Noga nie bolała i w poniedziałek byłem gotowy do wyjścia na trening. Lekarz jednak wolał dmuchać na zimne i wysłał mnie na kontrolne USG. I, jak się okazało, miał rację. Mięsień nie był do końca zabliźniony. Podjęcie treningów pewnie by mu nie zaszkodziło, ale woleliśmy być ostrożni. To kwestia tylko kilku dni przerwy, ale tak się nieszczęśliwie złożyło, że w tym czasie drużyna wyjeżdża na obóz – mówi Antoni Łukasiewicz.
Zawodnik we wtorek przejdzie kontrolne badania. Jeśli wypadną pozytywnie, to następnego dnia wznowi zajęcia indywidualne.
– Chyba że trener będzie chciał, żebym dojechał do Spały, wtedy oczywiście to zrobię. Nie myślę jednak o tym, tylko koncentruję się na ostatnich dniach rehabilitacji. Chcę jak najszybciej wrócić do zdrowia i mieć to wszystko za sobą – zaznacza piłkarz, którego kłopoty z mięśniem czworogłowym zaczęły się pod koniec minionego sezonu podczas meczu z Górnikiem Zabrze.