Bez bramek na Konwiktorskiej

Wrocławianie do stolicy udali się wzmocnieni Krzysztofem Ulatowski i Sebastianem Dudkiem, którzy kierowali poczynaniami WKS-u, a że był to mecz walki, w którym gra toczyła się głównie w środku pola, ich doświadczenie bardzo młodemu Śląskowi pomogło. Zielono-biało-czerwoni nie przyjechali jednak do Warszawy wyłącznie z nastawieniem na defensywę. Goście dobrze weszli w mecz i w pierwszych minutach wypracowali sobie kilka sytuacji bramkowych. Pierwszy Skowrona próbował zaskoczyć Garyga, co było ostrzeżeniem dla defensywy „Czarnych Koszul”. Golkiper Polonii mógł mówić o szczęściu w 10 minucie, gdy Dudek zagrał do Więzika, ale napastnikowi zabrakło centymetrów by opanować futbolówkę. Piłkarze Śląska próbowali grać nie tylko kombinacyjnie – w 21 minucie Abramowicz był bliski zaskoczenia bramkarza bezpośrednio z rzutu rożnego, a w końcówce pierwszej połowy dwukrotnie z dystansu uderzał Ulatowski. Sporo działo się także po przeciwnej stronie boiska. Korny wygrał w 6 minucie pojedynek z Glińskim, nie dał się także zaskoczyć przy uderzeniach Sarvasa, a także po zmianie stron, gdy strzelali Sobiech, Zembrowski i Barszcz.

Za tydzień zespół młodego Śląska zmierzy się na Oporowskiej z Polonią Bytom.

Polonia ME - Śląsk ME 0:0
Polonia ME: Skowron - Zembrowski, Makowski, Skrzyński, Rawski, Lemanek (69' Domański), Rusak, Sarvas, Gliński (46' Sobiech), Teodorczyk (57' Barszcz), Jagodziński (78' Michalski).

Śląsk ME: Korny - Bąk (57' Milczarek), Menzel, Nowiński, Abramowicz - Garyga, Michalski, Dudek, Ulatowski - Nowak (64' Mazepa), Więzik (90' Miazgowski).