![](/strona/files/ftp/ZDJECIA/2013/07_lipiec/20130728_socha.jpg)
Białostocki zimny prysznic (relacja)
2013-07-28 21:36:56
Piłkarze Śląska Wrocław przegrali przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok 2:3 w spotkaniu 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Bramki dla wrocławian strzelili Marco Paixao i Dudu Paraiba.
Trener WKS-u Stanislav Levy przed tym spotkaniem dokonał znaczących roszad w składzie. W podstawowej jedenastce nie znaleźli się m.in. Sebastian Mila i Marco Paixao. W środku pomocy zagrał od pierwszej minuty Dalibor Stevanović, natomiast najbardziej wysunięty był Sebino Plaku. Zmiany te miały dać odpocząć podstawowym piłkarzom przed czwartkową rywalizacją z Club Brugge.
Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach, bowiem termometry wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza. Od samego początku gra toczyła się głównie w środku pola, a żaden z zespołów nie ruszył ze zdecydowanymi atakami. Jako pierwsza cios zadała Jagiellonia - w 22. minucie po wrzutce z lewej strony Jonatana Strausa piłkę przepuścił Tomasz Kupisz, a gola strzelił Rafał Grzyb. Jeszcze przed przerwą białostoczanie podwyższyli prowadzenie. Po rzucie rożnym niepilnowany w polu karnym był Martin Baran, który najpierw przyjął piłkę, a następnie spokojnie wpakował ją do wrocławskiej bramki. Po 45 minutach Śląsk przegrywał 0:2.
Po przerwie na murawie pojawili się Sebastian Mila i Marco Paixao, którzy mieli odmienić oblicze Śląska. Paradoksalnie to przyjezdni strzelili kolejnego gola. Po kontrataku dobrej okazji nie zmarnował Bekim Balaj, a Jagiellonia prowadziła już 3:0. Kilka chwil później, gdy w słupek trafił Tomasz Kupisz, wydawało się, że Śląsk nie nawiążę już walki z przeciwnikiem.
Nadzieję w serca wrocławskich kibiców wlał w 72. minucie Marco Paixao. Portugalczyk wykorzystał dokładne zagranie Waldemara Soboty i głową strzelił pierwszego gola dla WKS-u. Niespełna dziesięć minut później potężnym strzałem z kilkudziesięciu metrów popisał się Dudu Paraiba, a piłka po rękach bramkarza wtoczyła się do siatki. Wrocławianie przegrywali już tylko 2:3!
W samej końcówce gospodarze mieli jeszcze dwie świetne okazje na wyrównanie stanu meczu, ale najpierw Paixao z kilku metrów trafił wprost w Jakuba Słowika, a kilkadziesiąt sekund później Dudu z dystansu nieznacznie się pomylił. Ostatecznie Śląsk musiał uznać wyższość rywali i przegrał pierwszy mecz w tym sezonie.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:3 (0:2)
Bramki: Paixao 72, Dudu 81 - Grzyb 22, Baran 45, Balaj 52
Śląsk: Gikiewicz - Socha, Pawelec, Kokoszka, Dudu, Hołota (81 Ostrowski), Kaźmierczak (46 Mila), Patejuk, Stevanović, Sobota, Plaku (46 Paixao).
Jagiellonia: Słowik - Norambuena (77 Bandrowski), Baran, Pazdan (58 Ukah), Straus, Kupisz, Tosik, Gajos (46 Balaj), Grzyb, Quintana, Piątkowski.
Żółte kartki: Hołota, Kaźmierczak, Pawelec, Kokoszka - Narambuena, Słowik, Tosik.
Sędzia: Bartosz Frankowski.
Widzów: 10 629.
Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach, bowiem termometry wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza. Od samego początku gra toczyła się głównie w środku pola, a żaden z zespołów nie ruszył ze zdecydowanymi atakami. Jako pierwsza cios zadała Jagiellonia - w 22. minucie po wrzutce z lewej strony Jonatana Strausa piłkę przepuścił Tomasz Kupisz, a gola strzelił Rafał Grzyb. Jeszcze przed przerwą białostoczanie podwyższyli prowadzenie. Po rzucie rożnym niepilnowany w polu karnym był Martin Baran, który najpierw przyjął piłkę, a następnie spokojnie wpakował ją do wrocławskiej bramki. Po 45 minutach Śląsk przegrywał 0:2.
Po przerwie na murawie pojawili się Sebastian Mila i Marco Paixao, którzy mieli odmienić oblicze Śląska. Paradoksalnie to przyjezdni strzelili kolejnego gola. Po kontrataku dobrej okazji nie zmarnował Bekim Balaj, a Jagiellonia prowadziła już 3:0. Kilka chwil później, gdy w słupek trafił Tomasz Kupisz, wydawało się, że Śląsk nie nawiążę już walki z przeciwnikiem.
Nadzieję w serca wrocławskich kibiców wlał w 72. minucie Marco Paixao. Portugalczyk wykorzystał dokładne zagranie Waldemara Soboty i głową strzelił pierwszego gola dla WKS-u. Niespełna dziesięć minut później potężnym strzałem z kilkudziesięciu metrów popisał się Dudu Paraiba, a piłka po rękach bramkarza wtoczyła się do siatki. Wrocławianie przegrywali już tylko 2:3!
W samej końcówce gospodarze mieli jeszcze dwie świetne okazje na wyrównanie stanu meczu, ale najpierw Paixao z kilku metrów trafił wprost w Jakuba Słowika, a kilkadziesiąt sekund później Dudu z dystansu nieznacznie się pomylił. Ostatecznie Śląsk musiał uznać wyższość rywali i przegrał pierwszy mecz w tym sezonie.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:3 (0:2)
Bramki: Paixao 72, Dudu 81 - Grzyb 22, Baran 45, Balaj 52
Śląsk: Gikiewicz - Socha, Pawelec, Kokoszka, Dudu, Hołota (81 Ostrowski), Kaźmierczak (46 Mila), Patejuk, Stevanović, Sobota, Plaku (46 Paixao).
Jagiellonia: Słowik - Norambuena (77 Bandrowski), Baran, Pazdan (58 Ukah), Straus, Kupisz, Tosik, Gajos (46 Balaj), Grzyb, Quintana, Piątkowski.
Żółte kartki: Hołota, Kaźmierczak, Pawelec, Kokoszka - Narambuena, Słowik, Tosik.
Sędzia: Bartosz Frankowski.
Widzów: 10 629.