Wydarzenia

Brązowi medaliści lepsi od wicemistrzów Polski! (relacja)

2013-09-14 21:46:04
Śląsk Wrocław pokonał w meczu 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lecha Poznań 2:0. Gole dla brązowych medalistów ekstraklasy strzelili Tomasz Hołota i Marco Paixao.
Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania bez kilku kluczowych postaci. W Lechu zabrakło m.in. Marcina Kamińskiego, Barry'ego Douglasa, a Szymon Pawłowski i Hubert Wołąkiewicz, choć ostatecznie zagrali w sobotnim meczu, nie byli w pełni zdrowia. Z kolei Śląsk przystąpił do starcia z wicemistrzami Polski osłabiony brakiem Amira Spahicia, Sylwestra Patejuka i trenera Stanislava Levego.

Pojedynek od samego początku był wyrównany, a obie drużyny raz za razem stwarzały sobie sytuacje bramkowe. W 12. minucie po zagraniu Sebino Plaku dobrze główkował Adam Kokoszka, ale piłka poszybowała nieznacznie obok słupka. Niespełna kwadrans później wrocławianie już prowadzili. Dudu Paraiba łatwo ograł na lewym skrzydle Tomasza Kędziorę, świetnie zagrał w pole karne do Tomasza Hołoty, a pomocnik strzałem głową pod poprzeczkę otworzył wynik meczu.

Kolejorz starał się zniwelować straty i zagrozić bramce strzeżonej przez Rafała Gikiewicza, ale wrocławska defensywa w sobotę działała bez zarzutu. Trzeba jednak przyznać, że piłkarze wyjątkowo prowadzeni przez Pawła Barylskiego mieli także mnóstwo szczęścia, bowiem zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie zawodnikom Lecha brakowało dosłownie centymetrów, by zdobyć gola. Nieco ożywienia w szeregi poznaniaków wniósł wprowadzony w drugiej połowie Szymon Pawłowski - miał on co najmniej dwie dobre sytuacje na zdobycie gola, jednak strzelał wprost w ręce bramkarza WKS-u.

Nieco w cieniu pozostawiał w sobotnim spotkaniu Marco Paixao, którego obrońcy Lecha próbowali wyłączyć z gry. Choć Portugalczyk nie był najjaśniejszym punktem Śląska, to w 41. minucie wpisał się na listę strzelców. Paixao otrzymał podanie od Sebino Plaku, odwrócił się z piłką i mimo asysty defensora Kolejorza oddał płaski strzał na bramkę Krzysztofa Kotorowskiego. Zaskoczony golkiper nie zdążył z interwencją i musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki.

Wrocławianie mogli w drugiej połowie podwyższyć wynik. Świetną sytuację miał Tomasz Hołota, który uderzał z ostrego kąta po dobrym podaniu Sebastiana Mili, a także sam kapitan WKS-u pokusił się o mocny strzał na bramkę Lecha. Niemniej w obu sytuacjach na wysokości zadania stanął Krzysztof Kotorowski, który obronił zarówno próbę Hołoty, jak i piekielnie silne uderzenie Mili.

Śląsk ostatecznie wygrał 2:0, dzięki czemu znacznie poprawił swoją sytuację w tabeli i podtrzymał serię meczów bez porażki.

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 2:0 (2:0)

Bramki:
Hołota 24, Paixao 41

Śląsk: Gikiewicz - Ostrowski (84 Socha), Pawelec, Kokoszka, Dudu, Stevanović, Kaźmierczak, Hołota, Mila, Plaku (90 Przybylski), Paixao (90 Więzik).
Lech: Kotorowski - Kędziora, Wołąkiewicz, Arboleda, Henriquez, Trałka, Linetty (70 Ubiparip), Claasen, Hamalainen, Lovrencsics (60 Pawłowski), Ślusarski (82 Teodorczyk).

Żółte kartki: Plaku, Dudu, Gikiewicz, Socha oraz Linetty, Kędziora, Kotorowski.
Sędzia: Marcin Borski.
Widzów: 18 761.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław