Wydarzenia

Celeban: Trzeba harować

2009-07-09 09:24:16
Prezentujemy wypowiedzi piłkarzy Piotra Celebana (Śląsk Wrocław) i Adriana Mrowca (Heart of Midlothian) po meczu sparingowym obydwu drużyn.

Nieczęsto zdarza Ci się chyba zagrać przeciwko polskiemu zespołowi?
Adrian Mrowiec: Pierwszy raz od dłuższego czasu zagrałem z polską drużyną. Właściwie pierwszy raz od czterech lat, od kiedy jestem zagranicą.

Wynik chyba trochę zaskoczył, byliście faworytem.
Może rzeczywiście Śląsk nie był faworytem, ale my jesteśmy dopiero po czterech dniach treningów, mieliśmy prawie siedmiotygodniową przerwę i to było widać na boisku. Popełniłem dzisiaj błąd, po którym padła bramka, ale nie ma co o tym myśleć i trzeba iść dalej. Mamy swoje treningi, swój plan, będziemy teraz dalej szlifować formę w Niemczech. Później będziemy przygotowywać się na Wyspach.

Do drużyny dołączył Dawid Kucharski, we dwóch chyba wam będzie raźniej?
Tak, Dawid jest już piłkarzem Hearts, ale ja jeszcze nie podpisałem nowego kontraktu. Przedstawiłem swoją propozycję i czekam na decyzję prezesa. Jestem po rozmowach na temat trzyletniego kontraktu i jeszcze nic nie jest przesądzone. Może być tak, że Dawid będzie jednak sam, ale jest duża szansa, że będzie nas dwóch.

Jak ocenisz grę Śląska?
Wiadomo, że chłopcy są podmęczeni po treningach, taki teraz jest okres. W lidze na pewno Śląsk zagrałby inaczej, my z resztą też. Oglądam cały czas polską ligę w telewizji, także jestem na bieżąco i wiem, na co stać wrocławian.

Czy jesteście w stanie zagrozić wielkiej dwójce z Glasgow?
Jesteśmy. Wzmocniliśmy się już dwoma zawodnikami, czekamy teraz na trzech kolejnych i będziemy walczyć o najwyższe cele. Szczególnie brakuje nam napastników, nie ma kto strzelać bramek. Było to widać w czasie sezonu, potwierdziło się to także w sparingu ze Śląskiem.

Niedługo zagracie w Lidze Europejskiej. Jak daleko jesteście w stanie zajść w pucharach?
Zależy od losowania, gramy w ostatniej rundzie eliminacji, a potem jest faza grupowa. Mam nadzieję, że do niej awansujemy. A co będzie potem - zobaczymy.

Znasz się z Wojtkiem Kaczmarkiem, jeszcze z czasów gry w Wiśle Kraków. Jak wspominasz tamten okres?
Lepiej nie mówić (smiech). Bardzo miło wspominam tamten czas… Było bardzo śmiesznie.


Z wyniku i stylu chyba jesteście zadowoleni?
Piotr Celeban: Przede wszystkim ze stylu. Przeciwnik nie stworzył żadnej groźnej sytuacji i z tego należy się cieszyć.

Szkoci słyną z ostrej twardej gry. Odczuliście to na boisku?
Właśnie nie i jestem trochę rozczarowany ich grą. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, jakby nie zagrali na sto procent albo nas zlekceważyli. My wyszliśmy na boisko z nastawieniem, żeby pokazać się z jak najlepszej strony, zrealizować założenia taktyczne nakreślone przez trenera. Udało się nam rozegrać dobry mecz i trzeba się z tego cieszyć.

Zgrupowanie w Niemczech dobiega do końca. Możecie być chyba zadowoleni z jego przebiegu?
Na nic nie mogliśmy narzekać, wszystko było perfekcyjnie dopracowane – jedzenie było bardzo dobre, boisko do treningów idealne. Zgrupowanie można zaliczyć do udanych, szczególnie, że nie przegraliśmy meczu i graliśmy w dobrym stylu.

Współpracowałeś w linii defensywy z nowymi zawodnikami – testowanym Amirem Spahiciem i młodym Bartkiem Kaśnikowskim. Jak ocenisz ich grę?
Obojętnie kto gra, jeżeli wszyscy sobie będziemy podpowiadać i współpracować, to o wynik jestem spokojny. Bez różnicy z kim miałem przyjemność zagrać, współpraca wyglądała bardzo dobrze. Mam nadzieję, że tak dobrze będziemy prezentować się w całym nadchodzącym sezonie.

Macie tylko kilka dni przerwy między zgrupowaniami. Długa rozłąka z bliskimi nie jest problemem?
Jest taki okres i to normalne, że trzeba harować, a nie leżeć na plaży. Teraz jest czas ciężkiej pracy, która później ma zaowocować w sezonie. Nie chcemy być chłopcami do bicia, chcemy walczyć o europejskie puchary, a żeby ten cel osiągnąć, musimy pracować na maksa na każdym zgrupowaniu czy treningu.

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław