Wydarzenia

CLJ U-17: Historia podobna, obraz inny

2022-08-27 16:30:00
W sobotnie popołudnie na obiekcie przy Sztabowej Śląsk Wrocław gościł Górnika Zabrze w ramach 3. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-17. Niestety mimo ponownej gry w przewadze nie udało się wywalczyć choćby punktu. Jedyną bramkę dla Śląska zdobył Benedyktowicz.
Mecz od początku był rozgrywany w rwanym tempie. W efekcie trudno było o okazje bramkowe, a to goście mieli raczej więcej z gry. I w 38 minucie wyszli na prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Jasiaka, a w doliczonym czasie dołożyli drugą bramkę – tym razem strzelcem był Sokołowski.
Śląsk znacznie lepiej wszedł w drugą połowę, szukał okazji do wyrównania i już pięciu minutach złapał kontakt. Benedytkowicz zagrał prostopadle do Graczyka, ten zabrał się w pole karne i oddał strzał, który został zablokowany przez bramkarza, ale Benedyktowicz głową dobił.

Chwilę później Maścianica mógł wyrównać, został obsłużony podaniem przez Graczyka, ale jego strzał wyłapał bramkarz. Duży wpływ na końcówkę tego spotkania miała czerwona kartka, jaką zobaczył Sokołowski w 69 minucie (za drugą żółtą). W efekcie Górnik skupił się na defensywie, a Śląsk dalej napierał. Wspomniany wcześniej Maścianica mógł wyrównać stan meczu po tym, jak zamknął świetnym wolejem dośrodkowanie z głębi pola. Umieścił piłkę w siatce uderzając po krótszym słupku, ale sędzia podniósł chorągiewkę.



Ostatecznie mimo wizualnej dominacji Śląsk nie zdołał wyrównać i znów kończy bez punktów. Następny mecz będzie ponownie rozegrany we Wrocławiu, 3 września o godzinie 13 na obiektach Na Niskich Łąkach.

Śląsk Wrocław U-17 – Górnik Zabrze U-17 1:2 (0:2)
Bramki:
0:1 – 38’ Jasiak
0:2 – 45’ Sokołowski
1:2 – 50’ Benedyktowicz

Śląsk: Celebański – Fałowski, Cyrek, Krukowski, Wróblewski, Kosiba, Skrzypczyński, Zender, Maścianica, Benedyktowicz, Maliszewski
Rezerwowi: Andrzejewski – Juchnicki, Skóra, Pawlik, Basiński, Kobelczuk, Graczyk
Żółte kartki: Celebański, Zender, Cyrek – Sokołowski, Leszczyk
Czerwona kartka: Sokołowski

Paweł Schmidt, trener Śląska U-17: Historia trochę podobna do poprzedniego starcia z Rakowem, ale mecz inny – spotkały się dwie wyrównane drużyny. Nie do końca dobrze weszliśmy w mecz, wdarło się trochę niepewności, popełnialiśmy błędy pod naporem rywala i przez to mieliśmy na początku problem z przejęciem kontroli. Z biegiem czasu się gra wyrównywała, gdy wydawało się, że skończy się wynikiem 0:0, to popełniliśmy proste błędy w walce o górne piłki, a na tym poziomie nie powinno się to raczej zdarzyć.

Wydaje mi się, że po przerwie zagraliśmy lepszy mecz, to my byliśmy stroną dominującą, szybko strzeliliśmy bramkę. Znów powtórzyła się historia, gdzie po dwóch żółtych kartkach dla rywala graliśmy w przewadze. Teoretycznie byliśmy blisko strzelenia bramki, jedna była też uznana za strzeloną ze spalonego.

Chyba troszkę za wolno operowaliśmy piłką w ataku pozycyjnym i też za mało wejść było w pole karne. Posiadaliśmy futbolówkę, ale po każdym zebraniu jej cofaliśmy się i od nowa budowaliśmy atak pozycyjny. Gdy już byliśmy w okolicy pola karnego, to brakowało też odpowiedniej częstotliwości zagrań bezpośrednio w szesnastkę, podań prostopadłych czy dośrodkowań.
Autor: Kacper Rudzik, Fot. Krzysztof Cyrek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław