Wydarzenia

CLJ U-19: Przewaga mimo osłabienia

2022-10-22 15:21:37
W sobotnie południe podopieczni trenera Bartosza Siemińskiego podejmowali Escolę Varsovię w meczu 11. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U19. Wrocławianie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie za sprawą Patryka Bednarczyka i Jakuba Lutostańskiego, jednak nie udało się zachować 3 punktów we Wrocławiu.

Od początku oglądaliśmy dynamiczne starcie, w którym akcje przenosiły się z pod jednej bramki do drugiej. Śląsk szybko objął prowadzenie, lecz nie w efekcie dynamicznego ataku, a sprytnie rozegranego stałego fragmentu. Aleksander Wołczek miał piłkę na wysokości około 20 metra, rozegrał do środka do Oskara Wojtczaka i dostał piłkę zwrotną skierowaną za mur gości. Wbiegł w tę przestrzeń i dośrodkował, a celnym strzałem zamknął wszystko Patryk Bednarczyk. Niestety Śląsk nacieszył się prowadzeniem tylko przez 2 minuty.

Nie zmieniło to nastawienia WKS-u, który szybko ruszył po odzyskanie prowadzenie. Dwukrotnie mogło to mieć miejsce za sprawą Jakuba Lutostańskiego. Najpierw znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem po świetnym prostopadłym podaniu z głębi pola, lecz w ostatniej chwili dopadł go obrońca i wybił futbolówkę. Kilka minut później natomiast mógł dobić strzał Wojtczaka, ale zdecydował się na przyjęcie i szukanie dogrania - ostatecznie atak spalił na panewce.

Kilka minut przed przerwą sprawy zaczęły nabierać złego obrotu dla Śląska. W 40 minucie Escola mogła wyrównać po kontrataku lewą stroną, cała akcja zakończyła się strzałem z narożnika pola karnego, po rykoszecie futbolówka nieznacznie minęła bramkę. Chwilę później Igor Posacki zobaczył czerwoną kartkę po tym, jak próbował ratować zbyt krótko podaną piłkę. Uniósł wysoko nogę i trafił w kolano rywala, co sędzia ocenił na zbyt niebezpieczne zagranie i odesłał stopera Śląska do szatni.

Druga połowa zaczęła się od kolejnych ataków WKS-u mimo przewagi rywali, już po chwili Bednarczyk mógł upolować drugą bramkę tego dnia, gdy zamykał akcję wyprowadzoną lewą stroną, lecz jego strzał nogą zablokował bramkarz. W 62 minucie sędzia odgwizdał rzut karny dla Śląska, a do jedenastki przystąpił Jakub Lutostański i pewnym strzałem pokonał bramkarza Escoli.

Od tego momentu to rywale zaczęli kąsać regularniej Śląsk, aż wyrównali w 82 minucie. Chwilę później jednak Wojskowi mogli, a nawet prowadzić po raz trzeci - indywidualną akcją w środkowej strefie popisał się Oskar Wojtczak, podciągnął dryblingiem akcję z połowy aż pod pole karne, zagrał miękko za obrońców, gdzie wbiegł Yehor Sharabura. Ofensywny gracz oddał mocny strzał, który był poza zasięgiem bramkarza, ale też minimalnie minął spojenie. W końcówce jeszcze Hubert Śliczniak przyłożył swoją cegiełkę do remisu, skutecznie interweniując i ratując zespół U-19 przed stratą bramki.

Ostatecznie WKS podzielił się punktami z Escolą Varsovią, kolejny mecz odbędzie się na wyjeździe, a rywalem będzie Jagiellonia Białystok.

Śląsk Wrocław U-19 - Escola Varsovia U-19 2:2 (1:1)
Bramki:
1:0 - 10' P. Bednarczyk
1:1 - 12' K. Stępkowski
2:1 - 60' J. Lutostański (K)
2:2 - 76' F. Borowski

Śląsk: Śliczniak - Lipiński, Szczyrek, Posacki, Poliński, Wojtczak, Wołczek (65' Maszkowski), Kurowski (87' Rozum), Matuszewski, Bednarczyk (76' Sharabura), Lutostański (65' Zawadzki)

Bartosz Siemiński, trener Śląska: Znowu scenariusz z emocjami. Kibice przychodząc na nasze mecze mają dużą dawkę emocji i my też. Można powiedzieć że wszystko do strzelonej bramki jest zgodne z tym, co sobie założyliśmy na odprawie - zdobyć prowadzenie, zdobywać kolejne bramki. A tak błąd - stracona bramka, potem błąd techniczny i sytuacja z czerwoną kartką, przy której sędzia trochę się pogubił i musimy grać w dziesięciu.

Grając w dziesiątkę wychodzimy na prowadzenie, tracimy niestety znów bramkę na 2:2, a mamy jeszcze świetną okazję po naprawdę super akcji Oskara Wojtczaka i dograniu do Yehora. Mogliśmy skończyć mecz z 3 punktami, a kończymy remisem. Duża chwała dla każego zawodnika w tym meczu, bo znowu wybiegaliśmy to spotkanie na 100%, choć było nas o jednego mniej, trzymaliśmy dyscyplinę taktyczną. Popełnilismy jeden błąd w polu karnym, a przeciwnik szukał szans ścinając do środka. Wiedzieliśmy co będzie, ale nie mogliśmy wszystkiego wybronić. Jest duży niedosyt w szatni, w sztabie bo mimo gry w dziesiątkę mogliśmy wygrać.

Pracujemy nad stałymi fragmentami gry, nie mogę zdradzić, czy to było tak jak chcieliśmy, czy wyszło przypadkowo bądź sytuacja wymusiła. Natomiast mamy kilka wariantów i przynosi to dobre efekty, bo tworzymy z tego sytuacje, dziś zdobywamy bramkę. Z tego elementu jest pełne zadowolenie, bo to też drużyna kreuje stałe fragmenty gry. Nie że my nakreślamy tylko jak to jest, ale to też kreatywność zawodników i to sobie bardzo cenimy.

Autor: Kacper Rudzik, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław