Co słychać u dzisiejszego rywala Śląska?

Arka budzi się dopiero z zimowego snu. Może to za dużo powiedziane, ale faktem jest, że pierwsza liga jeszcze nie wznowiła rozgrywek i dla zespołu z Gdyni pojedynek ze Śląskiem będzie pierwszym meczem o stawkę w tym roku. Stąd też trudno przewidzieć, w jakiej formie jest zespół i jakie kłopoty ma trener Petr Nemec. Ten sam Petr Nemec, który kiedyś prowadził wrocławski Śląsk w ekstraklasie.

Ale nici łączących wrocławski zespół z Gdynią jest więcej. Zimą do Arki został wypożyczony ze Śląska bramkarz Krzysztof Żukowski, a Patryk Jędrzejowski poszedł tą samą drogą, ale już na zasadzie transferu definitywnego. Obaj dzisiaj jednak nie zagrają, bowiem takie zapisy pojawiły się w ich umowach.

Jeżeli już jesteśmy przy transferach, to trzeba przyznać, że zespół z Gdyni zimą był bardzo aktywny na rynku. Poza Żukowskim i Jędrzejowskim drużynę Nemca wzmocnili między innymi Radosław Pruchnik, Piotr Tomasik oraz Charles Nwaogu. Szczególnie trzeba zwrócić uwagę na tego ostatniego gracza. Nigeryjczyk miał bardzo udany poprzedni sezon, kiedy jeszcze występował we Flocie Świnoujście. Wówczas w 31 meczach zdobył aż 20 goli. To wystarczyło, aby zwrócić na siebie uwagę Energie Cottbus. W Niemczech Nwaogu nie zrobił jednak furory i po pół roku wrócił do Polski. Sięgnął po niego Nemec, który za Nigeryjczyka dobrze z występów we Flocie. Jak Nwaogu ponownie zaprezentuje się na polskich boiskach, pewnie będziemy mogli się dowiedzieć już dzisiaj.

I na koniec wieści z Gdyni jeszcze jedno – dla Arki dzisiejszy pojedynek ze Śląskiem będzie meczem numer sto w Pucharze Polski na szczeblu krajowym. Tylko raz udało się im przebić do finału. Było to w roku 1979. Rywalem gdynian była Wisła Kraków, którą prowadził… Orest Lenczyk. Arka wygrała 2:1.