Wydarzenia

Co słychać u niedzielnego rywala Śląska?

2013-11-08 16:47:15
Już w niedzielę przed podopiecznym Stanislava Levego kolejna szansa na ligowe punkty. Do Wrocławia przyjeżdża zajmująca trzynastą pozycję w lidze kielecka Korona.
Podopieczni Juana José Rojo Martína (na zdjęciu) nie mogą obecnego sezonu zaliczyć do najbardziej udanych. W dotychczasowych piętnastu rozegranych spotkaniach w T-Mobile Ekstraklasie kielczanie ponieśli aż osiem porażek, z czego pięć w meczach wyjazdowych, co z pewnością nie stawia ich w uprzywilejowanej pozycji przed niedzielnym starciem ze Śląskiem Wrocław.

Przed rozpoczęciem obecnego sezonu chyba żaden z piłkarskich ekspertów nie pokusiłby się o stwierdzenie, że Korona Kielce po połowie sezonu zasadniczego będzie zajmowała dopiero trzynaste miejsce w T-Mobile Ekstraklasie, gromadząc na swoim koncie zaledwie piętnaście oczek. Choć w ostatniej kolejce piłkarze Juana Martina niespodziewanie pokonali grającą efektowny futbol Cracovię, to poprzednie wyniki - porażki z Ruchem czy Pogonią - na pewno nie napawają kibiców Żółto-czerwonych optymizmem.

Na domiar złego zawodnicy z Kielc przed kilkoma dniami w dość spektakularnych okolicznościach odpadli z Pucharu Polski, przegrywając z pierwszoligową Arką Gdynia aż 1:5. Co prawda Korona rozpoczęła to spotkanie w mocno rezerwowym składzie, jednak kierując się słowami Daniela Gołębiewskiego wypowiedzianymi tuż po zakończeniu pucharowego spotkania, nawet rezerwowy skład nie może być żadnym usprawiedliwieniem tak wysokiej porażki. Jak mówił napastnik Korony, jeśli ktoś ma na sobie koszulkę Korony, to nie może się tłumaczyć, że w meczu zagrał drugi garnitur. - Poddaliśmy się i nie walczyliśmy o wynik. Można tylko przeprosić tych kibiców, którzy przyjechali za nami tyle kilometrów do Gdyni - również w grobowym nastroju po tej kompromitującej porażce był 23-letni bramkarz Korony Wojciech Małecki.

Piłkarze z Kielc przystąpią do niedzielnego spotkania na pewno nieco zgaszeni pucharową wpadką z Arką, ale również osłabieni brakiem jakże ważnego ogniwa, jakim jest dla nich Tomasz Lisowski, który w spotkaniu z Pogonią Szczecin nabawił się bardzo groźnej kontuzji. Obrońca Korony w pierwszej połowie po starciu z Adamem Frączczakiem doznał urazu lewego kolana, a diagnoza okazała się jedną z najgorszych. 28-latek zerwał więzadła krzyżowe, co oznacza, że w tym roku na pewno nie pojawi się więcej na boisku. Pozostali piłkarze kieleckiej drużyny będą do dyspozycji trenera Martina.

Spotkanie Śląska Wrocław z Koroną Kielce rozpocznie się w niedzielę, 10 listopada, o godzinie 15:30 na Stadionie Wrocław.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław