Wydarzenia

Co słychać w ekipie Jagiellonii?

2014-08-22 20:45:07
Przed jutrzejszym meczem Śląska Wrocław z Jagiellonią postanowiliśmy rzucić bacznym okiem na naszego najbliższego rywala. Białostoczanie z pewnością są bardzo zmobilizowani do tego, by w sobotnim spotkaniu pokazać się z jak najlepszej strony.

Najbliższy rywal Śląska Wrocław, Jagiellonia Białystok znajduje się obecnie na 11. miejscu w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Żółto-czerwoni w dotychczasowych pięciu kolejkach ligi zdobyli, tak jak WKS, 7 punktów, notując 2 zwycięstwa, remis i 2 porażki. W poprzednich latach białostoczanie słynęli z bardzo dobrej gry przed własną publicznością - w tym sezonie jednak na stadionie przy ul. Słonecznej zdobyli tylko 4 punkty z możliwych dziewięciu, na inaugurację rozgrywek zremisowali 2:2 z Lechią Gdańsk, a później wygrali z Cracovią 2:1 i ponieśli klęskę z Legią Warszawa 0:3. Z wyjazdów drużyna Michała Probierza przywiozła 3 oczka zainkasowane w Bydgoszczy (3:1), w Zabrzu z kolei Jagiellonia znacznie uległa Górnikowi 0:3.

 

Białostoczanie już od dwóch serii T-Mobile Ekstraklasy nie potrafią znaleźć drogi do bramki rywali, a sami tracą gole na potęgę. Porażki w stosunku 0:3 martwią opiekuna białostockiej ekipy. - Musimy znaleźć rozwiązanie, żeby grać na zero. Cały tydzień poświęciliśmy na poprawę gry w tyłach, ale nikt nie ma takich zdolności, że dotknie czegoś magiczną pałeczką i to się zmieni. Nie da się pewnych elementów zmienić z dnia na dzień. Dlatego staramy się pracować najlepiej jak potrafimy i żeby przełożyło się to na mecz - ocenia przed meczem ze Śląskiem Wrocław Michał Probierz.

 

Główną siłą ofensywną żółto-czerwonych jest Dani Quintana. Gdy urodzonego na Wyspach Kanaryjskich gracza brakuje w ekipie z Podlasia, to jej samej zdecydowanie brakuje również atutów w grze z przodu. W sobotę prawdopodobnie Hiszpana nie zobaczymy, chociaż opiekun Jagiellonii nie ma zamiaru zdradzać kadrowych braków poprzez medialne informacje. - Nie wypowiadamy się na ten temat, bo nie chcemy nikomu ułatwiać jego pracy - stanowczo ucina temat Probierz, który przy okazji meczu z zielono-biało-czerwonymi możliwe, że nie będzie mógł skorzystać również z usług podstawowego bramkarza Krzysztofa Barana.  

 

Do składu Jagiellonii Białystok najpewniej wróci za to Sebastian Madera, którego zabrakło w obydwu pojedynkach zakończonych rezultatami 0:3. Obrońca sprowadzony latem z Lechii stworzyć ma na środku defensywy duet wespół z Markiem Wasilukiem. Były gracz Śląska Wrocław również jest nowym nabytkiem Jagi i na pewno jednym z najbardziej pechowych piłkarzy ligi w bieżących rozgrywkach. Rosły gracz „zdobył” już w trakcie tego sezonu gola samobójczego, czerwoną kartkę, a ponadto sprokurował rzut karny (po bardzo wątpliwym zagraniu ręką, ale jednak). Wasiluk będzie więc z pewnością jednym z najbardziej zmotywowanych zawodników na boisku, nie dość, że w sobotę wystąpi przeciwko swojemu byłemu zespołowi, to jeszcze ma dużo do udowodnienia.

 

Jak już wspominaliśmy, najprawdopodobniej jutro nie zagra Dani Quintana - kto ma więc w Białymstoku odpowiadać za stwarzanie zagrożenia pod bramką Śląska? Michał Probierz zapewne będzie chciał desygnować do gry swoich najskuteczniejszych zawodników, którzy w bieżącej kampanii zanotowali po dwa trafienia: Patryka Tuszyńskiego i Mateusza Piątkowskiego. Problem w tym, że obydwaj napastnicy trafiali w 1. i 2. kolejce T-Mobile Ekstraklasy, a później ich liczniki gwałtownie się zatrzymały. - Bardzo dogodne sytuacje w trzech kolejnych spotkaniach. Na pewno to duży plus, że dochodzę do tych sytuacji. Natomiast czegoś mi w nich brakowało. Oczywiście mam własne wnioski, bo cały czas analizuję co mogło być przyczyną tego, że nie udało mi się choćby części z nich zamienić na bramki. Mam nadzieję, że już pozytywy z tego wszystkiego wyciągnę i w następnych spotkaniach będę już skuteczniejszy - zapowiada z nadzieją Mateusz Piątkowski, który kibicom Śląska może być znany chociażby z wcześniejszych występów w Polarze Wrocław.

 

W sobotę zapowiada się więc bardzo interesujący pojedynek „na przełamanie”. Pytanie pozostaje jednak tylko jedno: czy przełamie się Jagiellonia, czy Śląsk?

Autor: Mateusz Kondrat, Fot. Włodzimierz Sierakowski

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław