Wydarzenia

Co słychać w ekipie piątkowego rywala Śląska?

2014-04-03 13:47:33
Po podróży do Bydgoszczy piłkarzy Śląska Wrocław czeka w piątek kolejny wyjazd, tym razem do Bielska-Białej. O 18:00 podopieczni Tadeusza Pawłowskiego zmierzą się z tamtejszym Podbeskidziem w ramach 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Zobaczmy, co słychać w zespole najbliższego rywala WKS-u.
Górale zanotowali jak dotąd zaledwie pięć zwycięstw, aż dwanaście remisów i jedenaście porażek. Taki bilans przełożył się na 27 punktów i przedostatnie, piętnaste miejsce w tabeli. Podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego czeka więc walka o utrzymanie do ostatniej kolejki. Co prawda, mają osiem punktów przewagi nad Widzewem Łódź, ale wciąż nie jest to dystans dający poczucie bezpieczeństwa. Należy przecież pamiętać, że dorobek punktowy stopnieje o połowę przed rozpoczęciem rundy finałowej. By wywalczyć swoją przepustkę do T-Mobile Ekstraklasy na kolejny sezon, gracze Podbeskidzia będą musieli powalczyć z Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław, do których tracą kolejno dwa i trzy punkty.

Bielszczanie zdecydowanie najlepiej radzą sobie przed własną publicznością. To właśnie na swoim terenie zanotowali cztery z pięciu odniesionych zwycięstw, siedmiokrotnie dzielili się punktami i tylko trzy razy musieli uznać wyższość rywala. O tym, że Podbeskidzie potrafi być bardzo groźne na własnym stadionie, przekonała się w tym sezonie choćby prowadząca w tabeli Legia Warszawa, która uległa 0:1. Zespół Leszka Ojrzyńskiego na własnym stadionie nie przegrał od września ubiegłego roku, a w meczach domowych Górale stracili jak dotąd sześć goli, co daje im pod tym względem drugie miejsce w stawce. Lepsza w tym aspekcie jest jedynie Wisła Kraków. Bramkarz Białej Gwiazdy musiał bowiem wyciągać piłkę z własnej siatki zaledwie pięciokrotnie.

Choć z jednej strony dobrze zorganizowana obrona w potyczkach domowych musi cieszyć, to z drugiej wciąż ogromną bolączką Podbeskidzia pozostaje zdobywanie goli. Jak dotąd Górale pokonywali bramkarza rywali w Bielsku-Białej zaledwie osiem razy, co stanowi zdecydowanie najsłabszy wynik w klasyfikacji. Trzeba przyznać, że stadion Podbeskidzia to ewenement w historii polskiej piłki. Wcześniej nigdy nie było obiektu piłkarskiego, na którym padałoby tak mało goli. Średnia bramek na meczach rozgrywanych na stadionie przy ulicy Rychlińskiego wynosi bowiem dokładnie jeden.

Zupełnie inne oblicze ekipa z Bielska-Białej prezentuje w meczach wyjazdowych. Górale aż osiem razy wracali z delegacji na tarczy, pięć razy padał remis, a komplet punktów przywieźli dopiero w ostatniej kolejce po triumfie nad Ruchem Chorzów 1:0. Ciekawostką jest, że poza domem trafiali do siatki rywali prawie dwa razy częściej niż u siebie.

W marcu swoją działalność do odwołania zawiesiło Stowarzyszenie Kibiców Podbeskidzia. Oznacza to, że na meczach w Bielsku-Białej zabraknie zorganizowanego dopingu, flag oraz wyjazdów na mecze na terenie rywala. Konkretna przyczyna takiej decyzji nie jest znana. Wiadomo jedynie, że nie stoi za nią konflikt stowarzyszenia z władzami klubu.

Szymon Biegas
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław