Co słychać w ekipie sobotniego rywala Śląska?

Można chyba śmiało powiedzieć, że w przerwie między sezonami w Widzewie doszło do małej rewolucji. A może nawet nie małej, skoro zespół z Łodzi opuściło aż dwunastu zawodników. W tym gracze czołowi, którzy stanowili o sile drużyny. W sobotę nie zobaczymy na boisku między innymi Jarosława Bieniuka, Bruno Pinheiro, Dudu, Krzysztofa Ostrowskiego, Mindaugasa Panki oraz Ugochukwu Ukaha.

Jeżeli aż tylu zawodników odeszło, musiały się pojawić nowe twarze. W większości są to gracze młodzi, ale jest też na przykład doskonale znany wrocławskim kibicom Sebastian Dudek (na zdjęciu). Piłkarz jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował barwy Śląska i przyczynił się do zdobycia przez wrocławian mistrzostwa Polski. Teraz najprawdopodobniej stanie jednak po drugiej stronie barykady. Najprawdopodobniej, bo jego występ nie jest pewien. W spotkaniu Pucharu Polski z Piastem Gliwice nabawił się lekkiego urazu i ostatnie dni, zamiast na trenowaniu, spędził na leczeniu nogi.

Po tak wielu zmianach trudno wyrokować, na co stać Widzew w tym sezonie. W samej Łodzi głosy są podzielone i niektórzy wróżą spokojny ligowy byt, ale są też tacy, którzy skazują zespół na walkę o utrzymanie w ekstraklasie. Początek przemawia za tym drugim scenariuszem, bowiem Widzew już pożegnał się z Pucharem Polski po nieoczekiwanej porażce z Piastem w Gliwicach. Naszym zdaniem nie była to jednak aż tak duża sensacja. Piast, choć to beniaminek ekstraklasy, dysponuje bardzo ciekawym składem. Poza tym pierwsze mecze w Pucharze dla zespołów z ekstraklasy są zazwyczaj bardzo ciężkie. Nie raz i nie dwa okazały się dla ligowców ostatnimi w tych rozgrywkach. I jeszcze jedno - jak wiadomo Puchar Polski rządzi się swoimi prawami i nie ma przełożenia na ligę.

Początek meczu Widzew - Śląsk w sobotę o godzinie 15:45.