Wydarzenia

Co słychać w zespole najbliższego rywala Śląska?

2013-10-03 15:49:47
Już jutro podopieczni Stanislava Levego zmierzą się w derbach Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin. Najbliższy przeciwnik WKS-u na pewno będzie wymagającym rywalem. Już w ostatnim spotkaniu z Jagiellonią Miedziowi pokazali, że zmiana trenera wpłynęła na ich formę bardzo korzystnie.
W poprzednim meczu z Jagiellonią Białystok dało się zauważyć znaczną poprawę gry lubińskiej drużyny. Efekt tzw. nowej miotły dobrze zdał egzamin. Orest Lenczyk z pewnością ma swój pomysł na zespół, a dowodem tego jest wystawienie w ostatnim pojedynku od pierwszych minut szybkiego Davida Abwo, który odwdzięczył się nowemu trenerowi zdobyciem bramki. Co prawda spotkanie z Jagiellonią podopieczni Lenczyka tylko zremisowali, ale można być pewnym, że do spotkania ze Śląskiem nowy-stary szkoleniowiec Miedziowych przygotuje swój zespół jeszcze lepiej. Tym bardziej że już w spotkaniu z Jagiellonią lubinianie momentami grali na miarę oczekiwań kibiców zebranych na miejscowym stadionie.

Wczoraj szkoleniowiec Zagłębia zarządził przeprowadzenie testów szybkościowo-wydolnościowych, a na bazie zebranych informacji sztab trenerski ma dobrać obciążenia dla poszczególnych zawodników. - Dzięki wynikom testów będę w stanie określić, jak podziała na zawodników reżim treningowy, który chcę wprowadzić. Każdy kolejny mecz to dla piłkarza wysiłek i zawodnicy są do tego przyzwyczajeni. Ważne, by między spotkaniami tak dobrać obciążenia, aby treningi pomagały, a nie szkodziły - mówił tuż po testach szybkościowych Lenczyk. - Konfrontacje w meczach mistrzowskich to pojedynki poszczególnych zawodników, którzy znają swoje słabsze i mocniejsze strony. Dzięki tym wynikom będziemy w stanie pomóc naszym piłkarzom wygrywać te pojedynki i oczywiście im nie zaszkodzić obciążeniami treningowymi - dodał trener Zagłębia.

W spotkaniu z Jagiellonią widać było już dobrą współpracę ofensywy Zagłębia z defensywą, czego dowodem był zaledwie jeden celny strzał oddany przez podopiecznych Piotra Stokowca. Ciekawy jest również fakt, że Orest Lenczyk zdecydował się podpisać kontrakt z Miedziowymi 27 września. Dokładnie w ten sam dzień, trzy lata wcześniej, doświadczony szkoleniowiec przejął stery w Śląsku Wrocław, wywalczając najpierw wicemistrzostwo, a następnie upragnione mistrzostwo Polski.

Podczas piątkowych derbów w zespole z Lubina zabraknie prawego obrońcy Bartosza Rymaniaka, który zgromadził na swoim koncie cztery żółte kartki i musi pauzować w spotkaniu ze Śląskiem. Do zespołu powróci za to inna podpora defensywy lubinian Adam Banaś, który swoją karę po otrzymaniu czerwonej kartki odcierpiał już w meczu z Jagiellonią Białystok. Jednak bardziej niż na defensywie Zagłębia, podopieczni Stanislava Levego powinni skupić się na ofensywie Miedziowych, a dokładnie na jednym zawodniku - Arkadiuszu Piechu (na zdjęciu), który w obecnych rozgrywkach zdobył już trzy bramki. Powracający do polskiej ekstraklasy napastnik miał prawdziwe wejście smoka i choć w ostatnich meczach nie wpisał się na listę strzelców, to i tak jest najgroźniejszym punktem lubińskiej ofensywy, na którego na pewno muszą uważać defensorzy Śląska Wrocław.

- Piech to gracz, który idzie do każdej piłki. Jest bardzo niebezpieczny i trzeba będzie na niego cały czas uważać. Na pewno Zagłębie będzie liczyło na kontrataki. To powinna być ich najgroźniejsza broń. Musimy na to uważać i starać się narzucić przeciwnikom swój styl gry - przyznał Przemysław Kaźmierczak, pomocnik brązowych medalistów mistrzostw Polski.

Spotkanie Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin odbędzie się w piątek o godzinie 20:30 na Stadionie Wrocław.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław