Co słychać w zespole najbliższego rywala Śląska?

Bielszczanie mecz z mistrzami Polski traktują bardzo poważnie. Przygotowania do piątkowego starcia trwają już kilka dni, a głównym sprawdzianem był sparing z krakowską Wisłą. I choć nie udało się go wygrać, to trener Robert Kasperczyk (na zdjęciu) może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. - Cały tydzień pracowaliśmy nad elementami, które w ostatnich meczach trochę szwankowały. Od poniedziałku skupiamy się nad "operacją Śląsk Wrocław". Wierzę, że potrafimy wykluczyć błędy, które się nam przytrafiają w tym sezonie - zapowiada szkoleniowiec bielszczan.

Opiekun Podbeskidzia może mieć sporo problemów z optymalnym zestawieniem składu. W starciu ze Śląskiem na pewno nie wystąpią Bartłomiej Konieczny i Marek Sokołowski - obu piłkarzy na dłuższy czas z gry wyłączyły kontuzje. Z kolei przerwa w rozgrywkach z pewnością dobrze zrobi rekonwalescentom - Jurajowi Dancikowi oraz Fabianowi Paweli. Zawodnicy ci zgłaszali już gotowość do gry w poprzednim starciu, teraz zapewne będą przygotowani w stu procentach.

Piątkowa potyczka będzie dla Podbeskidzia kolejną szansą na przerwanie niechlubnej serii dziesięciu kolejnych meczów o stawkę bez zwycięstwa. Podopieczni Roberta Kasperczyka ostatni raz wygrali w marcu na stadionie Lechii Gdańsk. Niekorzystne wyniki nie wpływają jednak negatywnie na zespół z Bielska-Białej, a powodują jeszcze większą mobilizację. - W zespole z Wrocławia doszło do zmiany szkoleniowca, a zwykle wraz z nowym trenerem przychodzą elementy psychiczne, motywacyjne. Ale to my mamy mecz u siebie, musimy zgarnąć trzy punkty i wierzę, że tak właśnie się stanie - przyznaje Sławomir Cienciała, obrońca Podbeskidzia.

Początek meczu Śląska Wrocław z Podbeskidziem Bielsko-Biała w piątek o godzinie 18.