Wydarzenia

Co słychać w zespole poniedziałkowego rywala Śląska?

2013-12-01 17:46:17
Jeszcze w piątek podopieczni Stanislava Levego rozgrywali spotkanie w ramach 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, a już w poniedziałek przyjdzie im rywalizować w kolejnej serii gier. Tym razem piłkarze Śląska Wrocław podejmą szczecińską Pogoń.
Poniedziałkowe spotkanie może okazać się jednak kolejnym trudnym pojedynkiem. Do Wrocławia przyjeżdża bowiem Pogoń Szczecin, która przez wielu fachowców uznawana jest za rewelację i największe zaskoczenie obecnego sezonu. Portowcy po 18. kolejkach w tabeli T-Mobile Ekstraklasy zajmują wysokie piąte miejsce, tracąc do liderującej Legii dziewięć punktów, ale do miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach już tylko sześć.

Piłkarzom ze Szczecina równie dobrze wiedzie się w spotkaniach u siebie, jak i na wyjeździe. W ośmiu dotychczas rozegranych meczach na boiskach przeciwników podopieczni Dariusza Wdowczyka czterokrotnie zwyciężali, dwukrotnie dzielili się z rywalami punktami oraz również tyle samo razy musieli uznać wyższość swoich przeciwników. Co ciekawe, ich bilans bramkowy w meczach wyjazdowych jest lepszy, niż podczas pojedynków rozgrywanych u siebie. Zawodnicy Pogoni poza Szczecinem strzelili dwanaście bramek, a stracili dziesięć.

Niestety dla poniedziałkowych przeciwników Śląska Wrocław, w pojedynku z brązowymi medalistami Ekstraklasy zespół ze Szczecina poprowadzi drugi trener tej drużyny Maciej Stolarczyk, gdyż pierwszy szkoleniowiec Dariusz Wdowczyk (na zdjęciu) został zawieszony za swoje zachowanie podczas spotkania z Legią Warszawa. Wdowczyk nie mógł prowadzić zespołu z ławki rezerwowych w spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz i taka sama kara czeka go w poniedziałkowym meczu ze Śląskiem Wrocław.

W spotkaniu ze Śląskiem do składu powróci za to trzech kluczowych dla Pogoni zawodników. Po meczu zawieszenia za żółte kartki do składu wracają Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama oraz Maksymilian Rogalski, którzy w ostatnim ligowym spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz odcierpieli już swoją karę. Zarówno Japończycy, jak i Rogalski stanowią w tym sezonie o sile zespołu ze Szczecina. Ich nieobecność bardzo dobrze widoczna była podczas ostatniego zremisowanego pojedynku Pogoni z bydgoskim Zawiszą, gdy szkoleniowiec Portowców miał wielki ból głowy z odpowiednim zestawieniem drugiej linii.

Mecz Pogoni z Zawiszą zapisał się na kartkach historii szczecińskiego klubu i to nie ze względu na wynik czy bramki. W tym ligowym pojedynku na boisku zameldował się Michał Walski, stając się najmłodszym debiutantem w historii klubu - w piątek miał dokładnie 16 lat i 275 dni. Ofensywny pomocnik do Szczecina trafił latem z III-ligowej Stali Mielec. Jak przyznaje, nie spodziewał się, że błyskawicznie przebije się do pierwszego zespołu. - Nie sądziłem, że nastąpi to tak szybko - nie ukrywał reprezentant Polski do lat 17. - Jestem bardzo zadowolony, że zadebiutowałem. Spełniło się jedno z moich marzeń. Szkoda jednak, że tylko zremisowaliśmy ten mecz - dodał.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław