Wydarzenia

Ćwielong nie obawia się presji

2010-01-30 15:24:04
Jednym z zawodników najbardziej obleganych przez dziennikarzy w czasie ich wizyty w Zieleńcu był Piotr Ćwielong. Nowy nabytek Śląska Wrocław, mimo zmęczenia treningami nie odmówił im poświęcenia chwili czasu na rozmowę.
Ofensywny gracz cieszy się z przenosin do WKS-u i nie przejmuje się ewentualna presją ze strony kibiców, którzy będą oczekiwać od niego wzmocnienia jakości ofensywy Śląska. - Po to kibice przychodzą na stadiony, żeby obserwować jak grają piłkarze. Myślę, że większa presja jest w Wiśle Kraków, niż w Śląsku Wrocław. Jeżeli tam sobie radziłem, to nie będzie to problemem tutaj. Wydaje mi się, że każdy piłkarz w drużynie ma wytrzymałą psychikę, bo inaczej nie byłby teraz zawodnikiem tego zespołu – wyjaśnia Ćwielong, który pokazał wrocławskim kibicom w czasie meczów z WKS-em, że gole zdobywać umie. – Pamiętam każdą swoją bramkę. W Chorzowie wygraliśmy trzy zero, ja strzeliłem dwa gole i asystowałem, a grając z Wisłą na Oporowskiej też strzeliłem gola. Taki jest zawód piłkarza – trzeba strzelać jak najwięcej. Może nie udaje mi się to zbyt często, ale każda bramka cieszy. Wtedy strzelałem Śląskowi, teraz mam nadzieję, zdobywać bramki dla Śląska – stwierdza 24-letni futbolista, który być może znów będzie mieć okazję na wspólną grę z Przemysławem Łudzińskim. – W Ruchu graliśmy w systemie 1-4-4-2, ja byłem ustawiony na lewej pomocy, a Przemek w ataku. Współpracowało nam się dobrze i zdobywaliśmy sporo bramek – wspomina Ćwielong, który nie chce deklarować z jakich osiągnięć w wiosennej części rozgrywek byłby zadowolony. – Myślę tylko o tym, żeby grać. Jeśli będzie forma i będę dobrze grać, to bramki same przyjdą. Na pewno nie będę deklarować, że zdobędę ileś goli, czy zaliczę ileś asyst – stwierdza piłkarz, który liczy, że w przyszłym sezonie Śląsk walczyć będzie o tytuł mistrzowski.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław