D. Sztylka: Stać nas na zwycięstwo
2010-02-26 14:25:04
Dariusz Sztylka wszelkie problemy zdrowotne, które prześladowały go w ostatnim czasie, ma już za sobą. Kapitan prawdopodobnie w sobotę po raz pierwszy po długiej przerwie wyprowadzi swoich kolegów na murawę w meczu Ekstraklasy. Zapraszamy do zapoznania się z zapisem rozmowy z zawodnikiem.
Wygląda na to, że w sobotę wybiegniesz w podstawowej jedenastce Śląska. Pamiętasz kiedy ostatni raz takie zdarzenie miało miejsce?
- Tak, w Chorzowie, wygraliśmy wtedy 2:1.
Od tego czasu minęły już 472 dni!
- To rzeczywiście długo.
Chyba nie czułeś się komfortowo mogąc oglądać tylko z trybun poczynania kolegów?
- Wiadomo, że każdy z nas chce grać. Jak jest się chorym, kontuzjowanym, to jest najgorsze co może zdarzyć się w życiu sportowca. Dla mnie ostatni rok był dość nieciekawy z tego powodu. Teraz jestem zdrowy i stąd moja radość. Mam nadzieję, że rozpoczynam wiosnę zdrowy i tak samo go skończę.
Z pewnością wygrana po tak długiej przerwie byłaby odpowiednim prezentem dla kapitana.
- Na pewno nie będzie nam łatwo, ale jedziemy do Bytomia po trzy punkty. Chcemy przywieźć stamtąd jak najlepszy wynik i sądzę, że stać nas na zwycięstwo. Widzę po chłopakach, że wszyscy są w dobrej formie fizycznej i psychicznej, więc na pewno jest to naszym atutem.
Śledzicie sytuację innych drużyn? Wiecie, jakie zmiany zaszły w Polonii zimą?
- Każdy z nas przegląda prasę, czy Internet i śledzimy wyniki, czy składy innych drużyn. Sądzę, że jesteśmy na bieżąco z sytuacją w innych klubach, także w Polonii Bytom i nic nas nie zaskoczy.
W Bytomiu jak na razie tylko jedna drużyna wygrała, a i na Oporowskiej jesienią był ciężki bój, zakończony wygraną Śląska 2:1.
- Jedziemy tam ze świadomością, że nie będzie łatwo, ale jedzie za nami grupa tysiąca kibiców i będziemy tam czuli się jak na Oporowskiej. Wiemy, że nasi fani potrafią być głośniejsi od fanów gospodarzy i na pewno nam to pomoże.
- Tak, w Chorzowie, wygraliśmy wtedy 2:1.
Od tego czasu minęły już 472 dni!
- To rzeczywiście długo.
Chyba nie czułeś się komfortowo mogąc oglądać tylko z trybun poczynania kolegów?
- Wiadomo, że każdy z nas chce grać. Jak jest się chorym, kontuzjowanym, to jest najgorsze co może zdarzyć się w życiu sportowca. Dla mnie ostatni rok był dość nieciekawy z tego powodu. Teraz jestem zdrowy i stąd moja radość. Mam nadzieję, że rozpoczynam wiosnę zdrowy i tak samo go skończę.
Z pewnością wygrana po tak długiej przerwie byłaby odpowiednim prezentem dla kapitana.
- Na pewno nie będzie nam łatwo, ale jedziemy do Bytomia po trzy punkty. Chcemy przywieźć stamtąd jak najlepszy wynik i sądzę, że stać nas na zwycięstwo. Widzę po chłopakach, że wszyscy są w dobrej formie fizycznej i psychicznej, więc na pewno jest to naszym atutem.
Śledzicie sytuację innych drużyn? Wiecie, jakie zmiany zaszły w Polonii zimą?
- Każdy z nas przegląda prasę, czy Internet i śledzimy wyniki, czy składy innych drużyn. Sądzę, że jesteśmy na bieżąco z sytuacją w innych klubach, także w Polonii Bytom i nic nas nie zaskoczy.
W Bytomiu jak na razie tylko jedna drużyna wygrała, a i na Oporowskiej jesienią był ciężki bój, zakończony wygraną Śląska 2:1.
- Jedziemy tam ze świadomością, że nie będzie łatwo, ale jedzie za nami grupa tysiąca kibiców i będziemy tam czuli się jak na Oporowskiej. Wiemy, że nasi fani potrafią być głośniejsi od fanów gospodarzy i na pewno nam to pomoże.