Dalibor Stevanović: Do Łodzi po trzy punkty

Czego można spodziewać się po zespole, który przegrywa u siebie z Podbeskidziem, by tydzień później pokonać na wyjeździe Polonię?
Trudno mi wiele powiedzieć o Widzewie. Analizowaliśmy już grę łódzkiego zespołu i wiemy mniej więcej, czego się po nim spodziewać. Widzew to zespół, który lubi zagęszczać środek pola i grać agresywnie. Ponadto stawiają na obronę i kontratakują, tak przynajmniej grali w Warszawie z Polonią. Musimy być gotowi właśnie na taki mecz. Jesteśmy skoncentrowani, a do Łodzi jedziemy zgarnąć pełną pulę.

Udało wam się już wyrzucić wspomnienia z niedawnego meczu z Legią?
Staramy się o tym nie myśleć, choć cały tydzień nie był najlepszy. Ciężko przejść do porządku dziennego po takiej porażce jak ta z Legią Warszawa. Zaczęliśmy bardzo źle, bo już w pierwszej minucie było 0:1. Traciliśmy szybkie i głupie gole. Co więc mogliśmy zrobić? Nie obwiniajmy Darka Pietrasiaka, bo to mogło się przydarzyć każdemu z nas. Jeśli wygrywamy, to jako zespół, jeśli przegrywamy - również. Nie graliśmy najlepiej w niedziele, ale teraz chcemy się zrehabilitować.

Jak się czujesz w drużynie - na boisku i poza nim - po dwóch pierwszych meczach ligowych?
Tak jak już to wielokrotnie podkreślałem, czuję się w Śląsku naprawdę dobrze. Brakuje nam jeszcze trochę do tej formy, którą prezentowaliśmy na Cyprze. Dwa spotkania za nami, a wyniki są dalece od zadowalających. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by się przełamać, poprawić nasze mankamenty i zacząć wygrywać.