Dalibor Stevanović: To nie jest nasz poziom

Śląsk kończy rok na trzynastym miejscu w tabeli. Jak oceniasz taki wynik drużyny?
Bardzo słabo. Najważniejszy jest teraz odpoczynek, aby nabrać trochę energii przed wznowieniem rozgrywek. Nic nie jest jeszcze przegrane, ponieważ przed nami pozostało dziewięć kolejek. Do czołowej ósemki tracimy obecnie trzy punkty. Wystarczą dwa mecze, by odmienić sytuację. Każdy musi krytycznie podjeść do swojej postawy i w następnym roku poprawić błędy. Wraz z trenerem przeanalizujemy, nad czym trzeba pracować, ponieważ musimy osiągnąć pierwszą ósemką.

W spotkaniu z Piastem zanotowaliście trzeci remis z rzędu. Byliście jednak blisko zdobycia gola, szczególnie w pierwszej połowie stworzyliście sobie kilka dogodnych sytuacji.
Dzisiaj nie graliśmy tak jak powinniśmy grać, dlatego nie udało się zdobyć punktów. Mieliśmy kilka sytuacji, ale trafienie do siatki sprawiało nam problemy. Ważne, że piłka nie wpadła do naszej bramki. Nie jesteśmy na poziomie, na jakim powinniśmy być.

Czego zabrakło w przekroju całej rundy? Dobrze rozpoczęliście sezon, ale z meczu na mecz forma drużyny spadała.
Nie wiem, czy chodzi o dużą ilość rozegranych spotkań, czy jest jakaś inna przyczyna. Rozmawialiśmy między sobą i wiem, że fizycznie czuliśmy się dobrze. Najlepiej ocenią to trenerzy. Tak jak powiedziałem - w meczu z Piastem nie graliśmy na swoim poziomie. Musimy nadrobić braki do pierwszego spotkania w przyszłym roku.

Było też kilka takich meczów, gdzie traciliście gole w samej końcówce.
W każdym sporcie, nie tylko w piłce nożnej, psychika jest najważniejsza. Były takie mecze, na przykład z Koroną Kielce, Zawiszą Bydgoszcz czy Legią Warszawa, w których choć prowadziliśmy, to traciliśmy bramki w końcówkach. Być może to psychicznie nas zmęczyło. Gdybyśmy zwyciężyli w tych meczach, mielibyśmy dziesięć, dwanaście punktów więcej. Myślę, że to dałoby nam pozycję w pierwszej piątce. Zbyt łatwo traciliśmy oczka.