Dalibor Stevanović: Wielkanoc w Słowenii
2014-04-17 17:09:08
Święta Wielkiej Nocy tuż, tuż. Zapraszamy zatem na pierwszy odcinek cyklu, w którym zagraniczni piłkarze Śląska opowiadają o Wielkanocy w swoim kraju. Dziś jedziemy na Słowenię, a za przewodnika mamy oczywiście Dalibora Stevanovicia.
W Słowenii tradycyjnie Święta Wielkiej Nocy spędza się w gronie rodzinnym. Tak też czyni piłkarz Śląska Wrocław Dalibor Stevanović.
- Podczas Wielkanocy zawsze wspólnie zbieramy się w gronie najbliższych osób. Niestety, tym razem przerwa świąteczna jest zbyt krótka, żeby pojechać na Słowenię, dlatego w tym roku spędzę ten czas wraz z żoną i dziećmi we Wrocławiu. Nie oznacza to jednak, że zabraknie tradycji, którymi przesiąknęliśmy w rodzinnych domach - mówi Stevanović.
Na Słowenii, podobnie jak w Polsce, większość osób stosuje się do ścisłego, piątkowego postu.
- W Wielki Piątek, tak jak w Polsce, nie jada się u nas mięsa. Niektórzy nawet poszczą przez cały Wielki Tydzień. Nie ma tutaj rozgraniczeń odnośnie wiary. Zarówno prawosławni, jak i katolicy Wielkanoc obchodzą praktycznie tak samo - zaznacza pomocnik WKS-u.
Słoweńcy w Wielki Piątek uczestniczą w Drodze Krzyżowej, natomiast w Wielką Sobotę tak jak Polacy święcą koszyczek z pokarmem.
- W koszyczku wielkanocnym na pewno nie może zabraknąć jajek, które są nieodzownym elementem tych świąt. Musi być w nim również specjalna, gotowana szynka oraz chrzan i ser. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że uwielbiamy grać w specjalną grę. Siedząc przy wielkanocnym stole, stukamy się święconymi jajkami i to jajko, które pęknie pierwsze, zabieramy naszemu przeciwnikowi. Czasami zdarza się tak, że zwycięzca ma tyle jajek, że nie jest ich w stanie później zjeść - kończy uśmiechnięty pomocnik Śląska Wrocław.
Patryk Załęczny
- Podczas Wielkanocy zawsze wspólnie zbieramy się w gronie najbliższych osób. Niestety, tym razem przerwa świąteczna jest zbyt krótka, żeby pojechać na Słowenię, dlatego w tym roku spędzę ten czas wraz z żoną i dziećmi we Wrocławiu. Nie oznacza to jednak, że zabraknie tradycji, którymi przesiąknęliśmy w rodzinnych domach - mówi Stevanović.
Na Słowenii, podobnie jak w Polsce, większość osób stosuje się do ścisłego, piątkowego postu.
- W Wielki Piątek, tak jak w Polsce, nie jada się u nas mięsa. Niektórzy nawet poszczą przez cały Wielki Tydzień. Nie ma tutaj rozgraniczeń odnośnie wiary. Zarówno prawosławni, jak i katolicy Wielkanoc obchodzą praktycznie tak samo - zaznacza pomocnik WKS-u.
Słoweńcy w Wielki Piątek uczestniczą w Drodze Krzyżowej, natomiast w Wielką Sobotę tak jak Polacy święcą koszyczek z pokarmem.
- W koszyczku wielkanocnym na pewno nie może zabraknąć jajek, które są nieodzownym elementem tych świąt. Musi być w nim również specjalna, gotowana szynka oraz chrzan i ser. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że uwielbiamy grać w specjalną grę. Siedząc przy wielkanocnym stole, stukamy się święconymi jajkami i to jajko, które pęknie pierwsze, zabieramy naszemu przeciwnikowi. Czasami zdarza się tak, że zwycięzca ma tyle jajek, że nie jest ich w stanie później zjeść - kończy uśmiechnięty pomocnik Śląska Wrocław.
Patryk Załęczny