Wydarzenia

Decydujące starcie Pucharu Ekstraklasy

2009-06-15 10:08:21
Środa, 13 maja 2009 roku – ten dzień na trwałe może się zapisać w historii Śląska Wrocław. Wieczorem tego dnia wyjaśni się, czy piłkarze Ryszarda Tarasiewicza zdobyli kolejne w dziejach klubu trofeum, czyli Puchar Ekstraklasy. W finałowej potyczce wrocławianie zmierzą się w Wodzisławiu Śląskim z miejscową Odrą. – Chcemy pokazać, że jesteśmy lepszym zespołem i ten puchar nam się należy – zapowiada napastnik Śląska, Vuk Sotirović.
Patrząc na środową potyczkę przez pryzmat wyników ligowych, faworytem wydaje się być Śląsk. Jesienią Odra „popłynęła” we Wrocławiu, przegrywając 0:4. Wiosną zaś piłkarze Ryszarda Wieczorka urwali Śląskowi punkt, a przy odrobinie szczęścia mogli nawet wygrać. Wrocławian uratował jednak Wojciech Kaczmarek, który w ostatnich minutach meczu wybronił rzut karny wykonywany przez Jana Wosia. Kończący się już sezon obu ekipom ułożył się całkiem nieźle. Śląsk, mimo pierwszego od dawna sezonu w ekstraklasie, grał całkiem dobrze i niemal na pewno skończy rozgrywki na wysokim, szóstym miejscu. Również gracze Odry mogą mówić o mijającym sezonie z zadowoleniem. Skazywany przez startem ligi na pożarcie klub zdołał się wybronić i raczej na pewno utrzyma się w lidze, a przy odrobinie szczęścia uplasuje się nawet w górnej połowie tabeli. Ukoronowaniem sezonu tak dla Śląska, jak i Odry, ma być zdobycie Pucharu Ekstraklasy. We Wrocławiu już ostrzą sobie zęby na pierwsze od 1987 roku trofeum. Piłkarze Ryszarda Tarasiewicza pojechali do Wodzisławia z mocną wiarą w zwycięstwo. Jedyne, czego się obawiają w środowej potyczce, to stan murawy na stadionie Odry, która nie grzeszy wysokim standardem. - Mam nadzieję, że aura trochę pomogła i murawa wygląda lepiej, niż na początku marca - liczy Waldemar Tęsiorowski, drugi trener WKS-u. Vuk Sotirović deklaruje jednak, że to nie murawa gra, a piłkarze. - Wiadomo, że wielu zawodników narzeka na płytę na stadionie Odry, natomiast ja uważam, ze ta murawa jest coraz lepsza. Przynajmniej tak wygląda z perspektywy telewizora. Nie można patrzeć na szatnie czy stadion, tylko trzeba wyjść i wygrać mecz – mówi serbski napastnik Śląska. Odra jest równie zdeterminowana jak Śląsk. Również kibice zmobilizowali się jak jeszcze nigdy. Jak podaje oficjalna strona internetowa Odry, mecz finałowy ze Śląskiem ma obejrzeć aż 7 tysięcy widzów, co będzie prawdopodobnie rekordem frekwencji w historii wodzisławskiego obiektu. Trudno jednak dziwić się mobilizacji w obozie Odry, skoro największym sukcesem w dziejach klubu jest trzecie miejsce w sezonie 1996/1997… Śląsk przystąpi do meczu z Odrą w osłabionym składzie. Trener Ryszard Tarasiewicz nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Jarosława Fojuta, Sebastiana Mili i Dariusza Sztylki. W Wodzisławiu nie zagrają też Patryk Klofik i Łukasz Tymiński, dla których zabrakło miejsca w meczowym składzie. Mniej kłopotów kadrowych ma trener Odry Ryszard Wieczorek. Jego drużyna zagra przeciwko Śląskowi w najmocniejszym składzie. W Wodzisławiu obawiano się o zdrowie bramkarza Adama Stachowiaka, który solidnie ucierpiał w potyczce z Cracovią. Okazało się jednak, że młody golkiper może zagrać w finale PE. Krzysztof Wołczek przed środowym spotkaniem jest optymistą. - Tak wyszło, że w meczach przeciwko Odrze gra mi się naprawdę dobrze. Chciałbym to potwierdzić w czasie środowego finału – opowiada. Miejmy nadzieję, że optymizm Wołczka jest słuszny i że po spotkaniu klubowy autokar będzie bogatszy o jednego pasażera, czyli o Puchar Ekstraklasy. Łukasz Maślanka
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław