Wydarzenia

Defensywa Śląska górą

2009-07-16 10:01:05
W środowe popołudnie piłkarzy nie ominął już trening, który tradycyjnie odbył się przy bardzo wysokiej temperaturze.
Po rozgrzewce trener Ryszard Tarasiewicz podzielił piłkarzy na dwie formacje ofensywne (po 5 zawodników) i dwie defensywne (po 3 graczy w polu + bramkarz). Celem zespołu atakującego było zdobycie gola, a broniący mieli do tego nie dopuścić. Przez kilkanaście minut ćwiczono w ten sposób, a następnie formacja obronna została powiększona jeszcze o jednego gracza. W pojedynkach tych dużo częściej górą byli defensorzy.

Na zakończenie treningu rozegrano krótką grę na zmniejszonym boisku, w czasie której drużyna ofensywna grała w przewadze dwóch zawodników, za to broniący rozpoczynali grę z handicapem 2 goli. Mniej liczny zespół w znacznikach nie dał się ani razu zaskoczyć i w czasie pojedynku nie padła żadna bramka. – W meczach może się zdarzyć sytuacja, że będziemy musieli odrabiać straty, wtedy trzeba zapomnieć o upływającym czasie i spokojnie , konsekwentnie budować akcje ofensywne – tłumaczył szkoleniowiec Śląska.

W grze nie brali udziału Krzysztof Wołczek, Kamil Biliński i Sebastian Mila, którzy trenowali indywidualnie. – Myślałem, że dzisiaj nadrobisz zaległości i wykonasz testowe biegi, które reszta piłkarzy miała wczoraj? – trener Ryszard Tarasiewicz z kamienną twarzą zwrócił się do Mili, któremu szybko zrzedła mina na myśl o konieczności przebiegnięcia dziesięć razy sprintem dystansu stu metrów. Po chwili jednak trener roześmiał się i stało się jasne, że to był żart. – A już chciałem powiedzieć, że mnie znów strasznie boli kolano i nie dam rady – śmiał się pomocnik WKS-u, który czuje się coraz lepiej.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław