Wydarzenia

Dominacja Śląska, Polonia bez szans!

2009-05-20 11:06:22
Mimo doskwierającego chłodu i mżawki, na stadionie przy ulicy Oporowskiej podczas meczu z Polonią Bytom zjawił się niemalże komplet widzów. Śląsk w roli gospodarza podtrzymał swoją świetną passę w pojedynkach z tym przeciwnikiem. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza nie pozostawili przyjezdnym żadnych złudzeń i zwyciężyli 3:0 (1:0). Dzięki zdobytym trzem punktom i porażce GKS-u Bełchatów wrocławianie umocnili się na 5. pozycji w tabeli.
Polonia zaczęła bez kompleksów, odważnie atakując od pierwszych minut bramkę strzeżoną przez Wojciecha Kaczmarka. Bramkarz Śląska na początku spotkania grał dosyć nerwowo, jeden z jego błędów mógł dać prowadzenie gościom w 12. minucie, ale strzał Jacka Trzeciaka na szczęście zablokowali obrońcy. W pierwszej połowie najlepiej funkcjonowała lewa flanka Śląska. Szarżujący tam Janusz Gancarczyk kilkakrotnie nie dał się dogonić ani Jackowi Trzeciakowi, ani Peterowi Hricko. Pilnujący go piłkarze gości najczęściej przegrywali biegowe pojedynki z naszym skrzydłowym. Wreszcie dobrą dyspozycją popisał się Przemysław Łudziński. W 34. minucie rozpoczął on bramkową akcję wrocławian. Po rajdzie środkiem boiska świetnie dograł do Marka Gancarczyka, ten wstrzelił piłkę w pole karne i niefortunna interwencja Hricko dała prowadzenie gospodarzom. Dwie minuty później Łudziński prostopadle podał do Sebastiana Mili, który nieznacznie się pomylił. Dobry występ zaliczył także Jarosław Fojut. Nowy obrońca wrocławskiego zespołu, jak przystało na byłego zawodnika angielskiej Premiership, walczył niemal za dwóch i skutecznie przerywał akcje rywali. Skaczący z nim do główki piłkarze Polonii z góry byli skazani na porażkę. Fojut wygrywał niemal wszystkie powietrzne pojedynki. Druga połowa to jeszcze lepsza gra Śląska, który dominował na boisku pod każdym względem. Podopieczni trenera Marka Motyki nie potrafili sforsować obrony WKS-u. Po zmianie stron zawodnicy Polonii tylko trzykrotnie strzelali na bramkę Kaczmarka. WKS ponownie trafił do siatki w 54. minucie. Bramka jednak nie została uznana, bo w momencie strzału na spalonym znajdowało się dwóch graczy gospodarzy. Jednak chwilę później wątpliwości już nie było. Marek Gancarczyk pobiegł prawą stroną i podał w pole karne do Łudzińskiego, który wpakował piłkę z najbliższej odległości. Podopieczni trenera Tarasiewicza nie zamierzali spocząć na laurach. W 65. minucie Marek Gancarczyk z Łudzińskim przeprowadzili niemal kopię akcji sprzed ośmiu minut. Prawy pomocnik Śląska bez problemu ograł Adriana Klepczyńskiego i analogicznie do poprzedniej sytuacji, zagrał wprost pod nogi Łudzińskiego - 3:0 dla Śląska. Zwycięstwo wrocławian mogło być jeszcze bardziej okazałe, bo już w doliczonym czasie gry po faulu na Januszu Gancarczyku sędzia podyktował rzut karny. Niestety piłka po strzale Sebastiana Mili przeleciała obok słupka bramki Polonii. Śląsk pewnie zdobył trzy punkty i po raz kolejny potwierdził swoje wielkie ambicję na końcowy sukces w Ekstraklasie. Śląsk Wrocław 3:0 (1:0) Polonia Bytom Bramki: Peter Hricko (33-sam.), Przemysław Łudziński (57, 65). Śląsk Wrocław: Wojciech Kaczmarek - Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Mariusz Pawelec - Marek Gancarczyk, Antoni Łukasiewicz, Sebastian Mila, Janusz Gancarczyk (92-Krzysztof Ulatowski) - Tomasz Szewczuk (88-Remigiusz Sobociński), Przemysław Łudziński. Trener: Ryszard Tarasiewicz. Polonia Bytom: Michal Pesković - Peter Hricko, Lukas Killar, Jacek Broniewicz, Adrian Klepczyński - Jacek Trzeciak (59-Hubert Jaromin), Rafał Grzyb, Jerzy Brzęczek (77- Marek Baźik), Marcin Radzewicz - Grzegorz Podstawek, Michał Zieliński (59-Marjan Jugović). Trener: Marek Motyka. Żółte kartki: Mariusz Pawelec (Śląsk) - Lukas Killar, Marjan Jugović (Polonia). Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 8 000.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław