Wydarzenia

Droga do złota: Górnik Zabrze - Śląsk

2012-06-15 16:52:12
Śląsk Wrocław został mistrzem jesieni. Po piętnastu kolejkach podopieczni Oresta Lenczyka zajmowali pierwsze miejsce w tabeli, ale do rozegrania awansem mieli jeszcze dwa mecze z wiosny. W dniu święta górników, Barbórki, wrocławianie udali się do Zabrza, by zmierzyć się z Górnikiem.
Podopieczni Oresta Lenczyka, którzy grali bez nominalnego napastnika, pierwszą groźną sytuację stworzyli już w 6. minucie spotkania. Piotr Ćwielong zagrał z prawego skrzydła w pole karne do Łukasza Madeja, ale potężne uderzenie tego drugiego wybronił golkiper Górnika Łukasz Skorupski. Zabrzanie również nie próżnowali. Z dystansu swojej szansy szukał Krzysztof Mączyński, jednak trafił wprost w bramkarza Śląska. Dobrą okazję miał też Prejuce Nakoulma, ale został zablokowany przez defensorów z Wrocławia.

Wicemistrzowie Polski dopięli swego w 37. minucie meczu. Z rzutu rożnego dobrze dośrodkował Sebastian Mila, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Jarosław Fojut, ale jego uderzenie instynktownie obronił Łukasz Skorupski. Obrońca Śląska dobijał swój strzał, a tor lotu piłki przeciął Piotr Celeban, pakując ją jednocześnie do bramki Górnika. Wrocławianie wyszli na prowadzenie 1:0! W pierwszej połowie rezultat nie uległ zmianie i po 45 minutach to właśnie oni byli bliżej końcowego sukcesu.

Po zmianie stron gospodarze dosłownie rzucili się do ataków. W pierwszym kwadransie drugiej odsłony ciekawego widowiska niepodzielnie dominowali zabrzanie, jednak Śląsk bardzo mądrze się bronił. Najlepszą, wręcz wyśmienitą sytuację piłkarze Adama Nawałki mieli w 59. minucie. Marcin Wodecki odebrał piłkę obrońcom i zdecydował się na strzał z kilkunastu metrów. Futbolówka trafiła w słupek, wróciła do Wodeckiego, ale ten mając przed sobą pustą bramkę fatalnie spudłował.

W końcówce zabrzanie atakowali, ale to Śląsk strzelił kolejnego gola. W 85. minucie po jednym z kontrataków indywidualnym rajdem popisał się Waldemar Sobota, minął dwóch obrońców i przepięknym strzałem w samo okienko podwyższył prowadzenie WKS-u. Do końcowego gwizdka sędziego głównego Huberta Siejewicza już nic się zmieniło. Podopieczni Oresta Lenczyka zwyciężyli w Zabrzu 2:0 i trzeba zaznaczyć, że duża w tym zasługa Rafała Gikiewicza, który popisywał się świetnymi interwencjami i kolejny raz zachował czyste konto.

Śląsk pozostawał na fotelu lidera T-Mobile Ekstraklasy, a na zakończenie udanego roku czekał ich mecz z ŁKS-em w Łodzi. Na wspomnienie tego starcia zapraszamy do kolejnego odcinka naszego cyklu!

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)

Bramki: Celeban 37, Sobota 85

Górnik: Skorupski - Olkowski, Danch, Szymura, Magiera, Nakoulma, Marciniak, Mączyński, Jonczyk (73 Milik), Zahorski (30 Wodecki), Gołębiewski.
Śląsk: R.Gikiewicz - Celeban, Fojut, Pietrasiak, Wołczek, Madej (68 Diaz), Sztylka (90 Cetnarski), Dudek, Ćwielong (62 Kaźmierczak), Mila, Sobota.

żółte kartki: Marciniak - Sztylka, Ćwielong
sędzia: Hubert Siejewicz
widzów: 3 000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław