Droga do złota: ŁKS Łódź - Śląsk
2012-06-17 03:10:22
Śląsk udanie zakończył poprzedni rok. Podopieczni Oresta Lenczyka odnieśli cenne zwycięstwo, dzięki któremu umocnili się na pozycji lidera T-Mobile Ekstraklasy. W ostatniej zeszłorocznej kolejce mieli także mnóstwo szczęścia, bowiem do 78. minuty przegrywali w Łodzi z ŁKS-em 0:1...
W pierwszych minutach żadna z drużyn nie wypracowała sobie większej przewagi, choć to Śląsk częściej dochodził do sytuacji strzeleckich. Pierwszego gola w meczu strzelili jednak gospodarze. Z rzutu wolnego dośrodkował Marcin Kaczmarek, a piłkę do siatki skierował wypożyczony ze Śląska do ŁKS-u Antoni Łukasiewicz. Wrocławianie po stracie gola atakowali, ale najczęściej brakowało zimnej krwi i dobrego ostatniego podania. Po 45 minutach na stadionie przy al. Unii Lubelskiej miejscowi wygrywali 1:0.
Po zmianie stron Śląsk starał się stwarzać sobie sytuacje strzeleckie, ale bliżsi zdobycia drugiej bramki byli Ełkaesiacy. W 53. minucie Marek Saganowski stanął oko w oko z Marianem Kelemenem, ale fatalnie zmarnował stuprocentową sytuację. Niespełna kwadrans później trener gości Orest Lenczyk dokonał podwójnej zmiany, która jak się potem okazało miała kluczowy wpływ na losy tego spotkania. Na placu gry pojawili się bowiem Marek Wasiluk i Przemysław Kaźmierczak.
W 78. minucie wrocławianie wreszcie dopięli swego. Z lewego skrzydła w pole karne dośrodkował właśnie Wasiluk, a gola uderzeniem głową strzelił Kaźmierczak. Z kolei tuż przed samym końcem meczu, kiedy wiele wskazywało na to, że spotkanie niespodziewanie zakończy się podziałem punktów, przyjezdni strzelili drugiego gola! Z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Mila, a dobrą główką popisał się Marek Wasiluk. Z linii bramkowej futbolówkę próbował wybić jeszcze Marcin Kaczmarek, ale ostatecznie ugrzęzła ona w siatce.
Do końca meczu już nic się nie zmieniło, a trzy "oczka" pojechały ze Śląskiem do Wrocławia. WKS odniósł bardzo cenne zwycięstwo, ale mało kto spodziewał się wówczas, że na kolejny wyjazdowy sukces wrocławian trzeba będzie poczekać niespełna pięć miesięcy!
11 grudnia 2011 roku
ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
Bramki: Łukasiewicz 10 - Kaźmierczak 78, Wasiluk 88
ŁKS: Wyparło - Stefańczyk, Łabędzki, Klepczarek, Kaczmarek, Romańczuk (73 Mięciel), Łukasiewicz, Smoliński (63 Szałachowski), Kascelan, Pruchnik, Saganowski.
Śląsk: Kelemen - Celeban, Fojut, Pietrasiak, Pawelec (65 Wasiluk), Sztylka, Dudek, Ćwielong (64 Kaźmierczak), Madej (42 Ł.Gikiewicz), Mila, Sobota.
Żółte kartki: Romańczuk, Kascelan, Szałachowski - Sobota, Pietrasiak
Widzów: 2 575
Sędzia: Dawid Piasecki
Po zmianie stron Śląsk starał się stwarzać sobie sytuacje strzeleckie, ale bliżsi zdobycia drugiej bramki byli Ełkaesiacy. W 53. minucie Marek Saganowski stanął oko w oko z Marianem Kelemenem, ale fatalnie zmarnował stuprocentową sytuację. Niespełna kwadrans później trener gości Orest Lenczyk dokonał podwójnej zmiany, która jak się potem okazało miała kluczowy wpływ na losy tego spotkania. Na placu gry pojawili się bowiem Marek Wasiluk i Przemysław Kaźmierczak.
W 78. minucie wrocławianie wreszcie dopięli swego. Z lewego skrzydła w pole karne dośrodkował właśnie Wasiluk, a gola uderzeniem głową strzelił Kaźmierczak. Z kolei tuż przed samym końcem meczu, kiedy wiele wskazywało na to, że spotkanie niespodziewanie zakończy się podziałem punktów, przyjezdni strzelili drugiego gola! Z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Mila, a dobrą główką popisał się Marek Wasiluk. Z linii bramkowej futbolówkę próbował wybić jeszcze Marcin Kaczmarek, ale ostatecznie ugrzęzła ona w siatce.
Do końca meczu już nic się nie zmieniło, a trzy "oczka" pojechały ze Śląskiem do Wrocławia. WKS odniósł bardzo cenne zwycięstwo, ale mało kto spodziewał się wówczas, że na kolejny wyjazdowy sukces wrocławian trzeba będzie poczekać niespełna pięć miesięcy!
11 grudnia 2011 roku
ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
Bramki: Łukasiewicz 10 - Kaźmierczak 78, Wasiluk 88
ŁKS: Wyparło - Stefańczyk, Łabędzki, Klepczarek, Kaczmarek, Romańczuk (73 Mięciel), Łukasiewicz, Smoliński (63 Szałachowski), Kascelan, Pruchnik, Saganowski.
Śląsk: Kelemen - Celeban, Fojut, Pietrasiak, Pawelec (65 Wasiluk), Sztylka, Dudek, Ćwielong (64 Kaźmierczak), Madej (42 Ł.Gikiewicz), Mila, Sobota.
Żółte kartki: Romańczuk, Kascelan, Szałachowski - Sobota, Pietrasiak
Widzów: 2 575
Sędzia: Dawid Piasecki