Droga do złota: Śląsk - Górnik Zabrze
2012-05-24 18:18:26
Po bezbramkowym remisie z Lokomotivem Sofia, który określano mianem niedosytu, Śląskowi przyszło zmierzyć się z Górnikiem Zabrze w premierowej kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Wrocławianie podzielili się z rywalami punktami, choć mogli to spotkanie wygrać.
Podopieczni Oresta Lenczyka rozpoczęli nieco niemrawo. Dobitnym tego przykładem jest sytuacja z siódmej minuty, w której Crisitian Diaz próbował strzelać niemal z połowy boiska. I co ciekawe, niewiele zabrakło mu do pokonania debiutującego w ekstraklasie Łukasza Skorupskiego. W 32. minucie zabrzanie objęli prowadzenie. W podbramkowym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Paweł Olkowski, który dosłownie wepchnął futbolówkę do siatki. W pierwszych 45 minutach goście prezentowali się lepiej na tle wicemistrzów Polski.
Taki stan rzeczy odmienił się po przerwie, kiedy to wrocławianie przeszli do zdecydowanych ataków. Stało się to głównie za sprawą wprowadzonego przed zmianą stron Johana Voskampa. W 78. minucie prawym skrzydłem pociągnął Piotr Celeban i dośrodkował w pole karne. Tam wyskoczył właśnie Holender, a po jego główce piłka odbiła się od obu słupków i wyszła w pole, gdzie do siatki wbił ją z bliska Diaz. Trybuny wiwatowały na cześć Argentyńczyka, choć okazało się, że piłka przekroczyła linię bramkową wcześniej, co zresztą sygnalizował sędzia asystent.
Śląsk po bramce wziął głęboki oddech i ruszył po zwycięstwo. Blisko opanowania piłki w doskonałej sytuacji był Voskamp, nieznacznie pomylił się Diaz. Szalę na korzyść WKS-u mogli przechylić Rok Elsner do spółki z Celebanem, jednak i im ta sztuka się nie udała.
W następnym odcinku naszego cyklu zapraszamy na wspomnienie rewanżowego spotkania z Lokomotivem w Sofii. Tam po 120 minutach ciężkiej rywalizacji wrocławian czekała seria rzutów karnych...
31 lipca 2011 roku
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1 (0:1)
Bramki: Banaś 32 - Voskamp 78
Śląsk: Kelemen - Celeban, Socha (46 Voskamp), Pietrasiak, Wasiluk, Pawelec, Socha, Dudek, Sztylka (74 Elsner), Mila, Gancarczyk (60 Cetnarski), Diaz.
Górnik: Skorupski - Magiera, Danch, Banaś, Bemben, Zahorski, Pazdan, Kwiek, Gierczak (79 Przybylski), Olkowski (89 Marciniak), Milik (55 Gołębiewski).
Żółte kartki: Banaś, Gołębiewski.
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Widzów: 7 500.
Taki stan rzeczy odmienił się po przerwie, kiedy to wrocławianie przeszli do zdecydowanych ataków. Stało się to głównie za sprawą wprowadzonego przed zmianą stron Johana Voskampa. W 78. minucie prawym skrzydłem pociągnął Piotr Celeban i dośrodkował w pole karne. Tam wyskoczył właśnie Holender, a po jego główce piłka odbiła się od obu słupków i wyszła w pole, gdzie do siatki wbił ją z bliska Diaz. Trybuny wiwatowały na cześć Argentyńczyka, choć okazało się, że piłka przekroczyła linię bramkową wcześniej, co zresztą sygnalizował sędzia asystent.
Śląsk po bramce wziął głęboki oddech i ruszył po zwycięstwo. Blisko opanowania piłki w doskonałej sytuacji był Voskamp, nieznacznie pomylił się Diaz. Szalę na korzyść WKS-u mogli przechylić Rok Elsner do spółki z Celebanem, jednak i im ta sztuka się nie udała.
W następnym odcinku naszego cyklu zapraszamy na wspomnienie rewanżowego spotkania z Lokomotivem w Sofii. Tam po 120 minutach ciężkiej rywalizacji wrocławian czekała seria rzutów karnych...
31 lipca 2011 roku
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1 (0:1)
Bramki: Banaś 32 - Voskamp 78
Śląsk: Kelemen - Celeban, Socha (46 Voskamp), Pietrasiak, Wasiluk, Pawelec, Socha, Dudek, Sztylka (74 Elsner), Mila, Gancarczyk (60 Cetnarski), Diaz.
Górnik: Skorupski - Magiera, Danch, Banaś, Bemben, Zahorski, Pazdan, Kwiek, Gierczak (79 Przybylski), Olkowski (89 Marciniak), Milik (55 Gołębiewski).
Żółte kartki: Banaś, Gołębiewski.
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Widzów: 7 500.