Wydarzenia

Droga do złota: Śląsk - Jagiellonia Białystok

2012-07-01 02:28:52
W przedostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy padły wyniki, które pozwoliły Śląskowi wrócić na fotel lidera. Podopieczni Oresta Lenczyka wygrali z Jagiellonią Białystok, a Legia Warszawa, która była dotąd liderem, przegrała z Lechią Gdańsk.
W spotkaniu z Jagiellonią pierwszy zaatakował Śląsk, a próba ta zakończyła się jedynie wywalczeniem rzutu rożnego. Z narożnika boiska w pole karne dośrodkował Sebastian Mila, a piękną główką w długi róg popisał się Przemysław Kaźmierczak. Golkiper Jagiellonii Grzegorz Sandomierski nie zdążył zareagować i wrocławianie prowadzili 1:0.

Po strzeleniu gola podopieczni Oresta Lenczyka nieco się cofnęli i czekali na ruch rywali. Jagiellonia próbowała dostać się w pole karne Śląska, ale każda ich akcja była rozbijana w zarodku przez dobrze działającą obronę aktualnych wicemistrzów Polski. Kilka minut przed przerwą, gospodarze zadali kolejny cios. Znów w szesnastkę Jagi zagrywał Sebastian Mila, a tam najlepiej odnalazł się Rok Elsner, który ograł obrońców i skierował futbolówkę do siatki. Tuż przed końcem pierwszej połowy na stadionie znów zapanowała euforia, bowiem napłynęły świetne dla Śląska wieści - w Gdańsku Lechia prowadziła z Legią Warszawa, najgroźniejszym rywalem WKS-u w walce o mistrzostwo 1:0!

Po zmianie stron miejscowi skupili się na defensywie, natomiast białostoczanie za wszelką cenę chcieli strzelić kontaktowego gola. Na niespełna dwadzieścia minut przed końcem Dawid Ślizga wypracował też rzut karny, który na gola zamienił Tomasz Kupisz. W szeregi wrocławian wkradła się nerwowość, wszak wyniki na pozostałych stadionach, szczególnie w Gdańsku, napawały optymizmem. Do pełni szczęścia potrzebne jeszcze było zwycięstwo w meczu z Jagiellonią.

Gdy wydawało się, że nieco stłamszony Śląsk za chwilę może stracić drugiego gola, z kontrą ruszył Waldemar Sobota. Szybki pomocnik wywalczył rzut wolny na trzydziestym metrze, który w pokazowy sposób rozegrała para Sebastian Mila - Przemysław Kaźmierczak. Kapitan Śląska technicznym podbiciem przeniósł piłkę nad murem, prosto do wbiegającego w pole karne Kaźmierczaka, a ten uderzeniem z woleja zdobył swojego drugiego gola w tym meczu.

Do końcowego gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie - Śląsk pokonał Jagiellonię 3:1. Jako że dotychczasowy lider, warszawska Legia, przegrał w Gdańsku z Lechią 0:1, wrocławianie objęli samodzielne prowadzenie w T-Mobile Ekstraklasie. By wywalczyć mistrzostwo Polski musieli "tylko" pokonać w Krakowie Wisłę.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:1 (2:0)

Bramki: Kaźmierczak 22, 86 Elsner 38 - Kupisz 71 (k)

Śląsk: Kelemen - Wołczek, Celeban, Pawelec, Mraz, Elsner (80 Sztylka), Kaźmierczak, Mila, Cetnarski (76 Sobota), Socha, Ł.Gikiewicz (83 Diaz).
Jagiellonia: Sandomierski - Cionek, Porębski, Arzumanyan, Makuszewski, Burkhardt (83 Buzun), Tymiński, Bandrowski (68 Rasiak), Grzyb, Kupisz, Dzalamidze (62 Plizga).

żółte kartki: Cetnarski - Bandrowski, Arzumanyan
sędzia: Paweł Pskit
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław