Wydarzenia

Droga do złota: Widzew Łódź - Śląsk

2012-06-20 18:03:27
Śląsk dwa pierwsze mecze w tym roku rozgrywał na własnym stadionie. Gdyby zwyciężył z Ruchem i Legią, zbudowałby przewagę, którą ciężko byłoby roztrwonić. Niestety, w tych dwóch spotkaniach wywalczył zaledwie jedno "oczko". Pełnej puli nie zgarnął także w Łodzi, mimo że prowadził jeszcze na kilkanaście sekund przed końcowym gwizdkiem.
Początek pojedynku należał do piłkarzy Widzewa. Najgroźniejszą sytuację łodzianie stworzyli sobie w ósmej minucie, kiedy z rzutu wolnego uderzał Dudu Paraiba, ale piękną obroną popisał się Rafał Gikiewicz. Po kilku chwilach do zdecydowanych ataków przeszli wrocławianie. W 20. minucie po zagraniu z rzutu wolnego Sebastiana Mili, Marek Wasiluk odnalazł się najlepiej w polu karnym i trafił do siatki z najbliższej odległości. Dla obrońcy było to kolejne trafienie w Łodzi (wcześniej zdobył gola na stadionie ŁKS-u).

Podopieczni trenera Lenczyka kontrolowali przebieg spotkania, ale mieli też sporo szczęścia. Gospodarze niedzielnego starcia groźnie kontrowali akcje wrocławian, a niejednokrotnie obrońcy wybijali futbolówkę niemalże z linii bramkowej. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się prowadzeniem przyjezdnych, Widzewiacy przeprowadzili kolejną zabójczą kontrę. Bramkarz Śląska zdołał jeszcze wybronić uderzenie Mindaugasa Panki, ale przy dobitce Princewilla Okachiego był już bezradny. Po 45 minutach w Łodzi Śląsk remisował z Widzewem 1:1.

Na dwanaście minut przed końcem spotkania Śląsk zadał kolejny cios. Łukasz Madej wyłuskał piłkę na piętnastym metrze i technicznym uderzeniem pokonał bramkarza Widzewa. Podopieczni trenera Oresta Lenczyka niemal do samego końca spotkania grali mądrze w defensywie, ale też stwarzali sytuacje pod bramką łodzian. Niestety w samej końcówce zabrakło odrobiny koncentracji. Już w doliczonym czasie, w 95. minucie gry piłkarze Widzewa zdołali doprowadzić do wyrównania za sprawą Przemysława Oziębały. Napastnik wykończył kontrę całego zespołu i tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Roberta Małka dał swojej drużynie jeden punkt...

Wrocławianie stracili trzy punkty dosłownie w ostatnich sekundach, a co najgorsze, po tym starciu zostali zepchnięci na drugie miejsce w ligowej tabeli - od 20. kolejki pozycję lidera zajmowała Legia Warszawa.

Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 2:2 (1:1)

Bramki:
Okachi 42, Oziębała 90 - Wasiluk 20, Madej 78

Widzew: Mielcarz - Broź, Abbes, Ukah, Dudu Paraiba, Ostrowski (83 Matusiak), Panka, Bruno Pinheiro (75 Mroziński), Kaczmarek, Okachi, Ben Dhifallah (58 Oziębała).
Śląsk: R.Gikiewicz - Celeban, Fojut, Wasiluk, Pawelec, Elsner, Kaźmierczak, Ćwielong (62 Madej), Mila (90 Dudek), Sobota, Voskamp (72 Ł.Gikiewicz).

Żółte kartki: Kaźmierczak, Mila - Dudu Paraiba
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 7 050
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław