Wydarzenia

Dwie bramki po raz pierwszy

2008-10-30 16:55:27
Prezentujemy wypowiedzi Petra Pokornego, Przemysława Łudzińskiego, Dariusza Sztylki i Marka Gancarczyka po meczu Śląsk - ŁKS. Petr Pokorny: - Cieszy to, że strzeliliśmy bramki i żadnej nie straciliśmy. Straconych bramek w ostatnich meczach było za dużo i można powiedzieć, że wpadały one z niczego. W jesiennych spotkaniach przeciwnicy stwarzali więcej okazji niż na wiosnę i nie strzelali tylu goli. Co do strzelonych bramek to zawsze jest to przypadek jeśli piłka trafia do zawodnika po kornerze, trzeba po prostu stać w odpowiednim miejscu. Pierwszy raz strzeliłem dwa gole w jednym meczu.
Przemysław Łudziński: - Jak to się stało, że nie wykorzystałeś karnego? - Przy strzale czekałem, jak by dobrze piłka szła to by wpadła, ale w pewnym momencie niestety noga zadrżała i wyszło jak wyszło. - Ale było trochę pecha dzisiaj? - No tak, tak jest już od początku tej części rozgrywek. Parę sytuacji miałem. Nie mogę się przełamać, choć staram się jak mogę, ale niestety nie wychodzi. - A ta żółta kartka to chyba nie potrzebna była? Będzie pan pauzował w następnym meczu. - Wydaje mi się, że to była nie czwarta, ale nawet piąta albo szósta. Nie wiem czy to był faul na żółtą kartkę. Po prostu chciałem przerwać a wyszło tak, że wyprzedził mnie zawodnik ŁKS-u tak więc siłą rzeczy trafiłem go (mam nadzieje, że nie za mocno) w nogi. Dariusz Sztylka: - Wreszcie udało się przełamać złą passę. Jakie to jest uczucie wygrać w końcu mecz po trzech porażkach z rzędu? - No na pewno cieszy to zwycięstwo - zasłużenie wygraliśmy. Sądzę, że od pierwszej do ostatniej minuty Śląsk był zespołem lepszym i że panowaliśmy na boisku. - Trochę dużo kartek w tym meczu. W Stalowej Woli trener będzie musiał mocno przemeblować skład. - Tutaj nie ma problemu. Mamy wyrównaną kadrę 24 zawodników, więc trener na pewno nie będzie miał kłopotów. - Odczuwasz jeszcze skutki kontuzji? - Nie. Nie odczuwam już żadnych skutków. Wszystko jest w porządku. - A jak oceniasz zmianę na pozycji bramkarza, wyszła na lepsze dla Śląska? - To musi trener ocenić. Na pewno cieszy nas zwycięstwo i teraz jedziemy po komplet punktów do Stalowej Woli. - Myślisz, że Wojtek zadomowi się na dłużej między słupkami wrocławskiej bramki? - Nie do mnie należy ocena. Trener wystawia skład i trener decyduje. Tutaj nie ma co dywagować na te tematy. Marek Gancarczyk: - Krótki komentarz do spotkania. - Wygraliśmy. Stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji, trzy weszły i punkty zostają we Wrocławiu. - Chyba na stałe wskoczyłeś do wyjściowej jedenastki? - Nie wiem. Niczego nie można być pewnym, ale mam nadzieję, że w następnym meczu też wyjdę w pierwszym składzie. - To był dobry mecz dla obu Gancarczyków, bo i ty i Janusz zagraliście bardzo dobrze. - Myślę, że rzeczywiście z tego co było widać na boisku obaj zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. - Komu zadedykowałeś bramkę? - Mojej dziewczynie Paulinie.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław