Wydarzenia

Dwugłos trenerów po meczu Śląsk - Górnik

2011-07-31 17:29:19
Prezentujemy wypowiedzi trenerów Adama Nawałki i Oresta Lenczyka po meczu 1. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze.
Adam Nawałka: Być może zabrzmi to bardzo arogancko, ale przyjechaliśmy po 3 punkty. Nie udało się, zdobyliśmy jeden, ale tez jesteśmy zadowoleni. Punkt zdobyty na boisku wicemistrza cieszy, brawa dla zawodników za determinację i ambicję w pierwszej połowie, ale żeby wygrać z drużyną z takim potencjałem, trzeba grać dwie połowy, trzeba strzelić druga bramkę i mieliśmy na to sytuacje. Druga połowa potoczyła się inaczej, Śląsk przejął inicjatywę długimi wrzutkami robił zamieszanie, jedna z tych sytuacji skończyła się golem.

Orest Lenczyk: Bardzo się cieszę, że mogę w jednej sali siedzieć z legendą polskiej piłki nożnej, Stanisławem Oślizło. Stasiu, wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, brawo. Rozegraliśmy mecz dwóch odsłon. Pierwsza kiepska, wiadomo. W przerwie pięciu, sześciu zawodników nadawało się do zmiany, dobrze o tym wiem. Ponieważ trenera powinna cechować cierpliwość doszło do jednej, ale ja wiem, że ta nie cechuje kibiców i dyrektorów. Wracając do meczu, postanowiliśmy dokonać najpierw jednej zmiany, a potem dwóch. To potwierdza, że od pierwszych minut nie wystąpiliśmy w najsilniejszym składzie, ale nie znaczy to, że zlekceważyliśmy Górnika. Oni długo grają ze sobą, to widać. W pierwszej połowie grali może nie lepiej, ale równie dobrze co my.

Bramka zmusiła nas do większego wysiłku, co było widać w ostatnich minutach meczu, gdy piłkarze dawali z siebie wszystko, ale wystarczyło tego na remis. Czy szczęśliwy? Nie wiem. Mogę być zadowolony ze stwarzanych sytuacji, inną sprawą jest ich wykorzystywanie, ponieważ to spędza mi sen z oczu. Postawa dwóch naszych napastników, mogę powiedzieć, drgnęła i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Jestem zadowolony z gry obrońców środkowych, z bocznymi bywało różnie, choć z uwagi na straconą bramkę Celeban był wykorzystywany w grze do przodu bardziej, a nawet mógł się pokusić o bramkę. To potwierdza, że mamy kilku zawodników, którzy mogą grać na różnych pozycjach, ale nie znaczy, że akurat tego dnia grają na tej dla siebie najbardziej optymalnej.

Z meczu powinny być zadowolone obie strony, tak się mówi, gdy jest remis po meczu walki. Wczoraj w lidze to wyglądało jak bitwa pardubicka, gdy niektóre zespoły się potknęły, a potwierdziło to, że pierwsze mecze są nieobliczalne.

Powiedziałem to na odprawie piłkarzom, że na pewno nie będą na ostatnim miejscu w tabeli, bo nie przegrają 0-6. To był żart, ale następne dni to są dla nas przygotowania do meczu z Lokomotivem, mam nadzieję, że nie ustawią się pod bramką jak u nas, tylko uda nam się zagrać w piłkę. Znowu będziemy mieli problem z grą po dwóch, trzech dniach, zwłaszcza powrót nad ranem może być kłopotem.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław